Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 3 lipca 2020, 15:10

Niesamowite detale i smaczki The Last of Us 2, które mogliście przegapić

Świat The Last of Us 2 wypełniają detale i smaczki, które łatwo przegapić nawet przy którymś z kolei podejściu do zabawy, a które czynią świat przedstawiony znacznie bardziej wiarygodnym i imponującym.

Spis treści

Bogactwa dawnego świata

Przez dużą część gry zwiedzamy na przemian porośnięte trawą ulice Seattle i wnętrza rozpadających się budynków. Mimo tej jednorodności zdecydowanie nie można mówić tu o monotonii. Każda lokacja jest unikatowa i oferuje sporo smaczków, których odnajdywanie często prowokuje ciekawe komentarze naszej postaci. Warto zwrócić chociażby uwagę na faktycznie działające zegarki występujące w licznych miejscach – ale tylko tych, które są albo były do niedawna przez kogoś zamieszkiwane.

Przyglądając się zegarkom, przekonamy się, że rzeczywiście działają i godzina na wyświetlaczu ulega zmianie.

Pierwszego dnia wędrówki po Seattle możemy na przykład trafić do starej księgarni niedaleko stacji benzynowej. Wśród licznych książek znajduje się tam jedna, którą da się podnieść i zbadać. Ellie po skomentowaniu zawartości odkłada znalezisko na miejsce, ale najwidoczniej wpada ono w oko Dinie, gdyż – kiedy nie patrzymy (albo udajemy, że nie patrzymy) – nasza towarzyszka... po cichu je sobie przywłaszcza. Jeśli aktywowaliśmy tę sytuacje, to książkę znajdziemy później w teatrze, podczas dnia trzeciego. Oglądając ją, sprawimy, że Ellie skomentuje ten fakt.

Skoro już wspomniałem o stacji benzynowej, warto dodać, że ceny paliwa odpowiadają rzeczywistym cenom benzyny w Seattle z września 2013 roku, kiedy to epidemia osiągnęła masę krytyczną i dokonał się upadek cywilizacji. Jeśli przyjrzymy się dystrybutorom na tej stacji i porównamy je z analogicznymi urządzeniami w Jacksonville, zobaczymy, że sprzedawane dawniej za ich pomocą paliwo miało inną liczbę oktanową. Odpowiada to stanowi faktycznemu – w Stanach jakość paliwa różni się zależnie od regionu.

Zostało jeszcze 59% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie

Michał Grygorcewicz

Michał Grygorcewicz

W GRYOnline.pl najpierw był współpracownikiem, zaś w 2023 roku został szefem działu Produktów Płatnych. Tworzy artykuły o grach od ponad dwudziestu lat. Zaczynał od amatorskich serwisów internetowych, które sam sobie kodował w HTML-u, potem trafiał do coraz większych portali. Z wykształcenia inżynier informatyk, ale zawsze bardziej go ciągnęło do pisania niż programowania i to z tym pierwszym postanowił związać swoją przyszłość. W grach przede wszystkim szuka opowieści, emocji i immersji, jakich nie jest w stanie dać inne medium – stąd wśród jego ulubionych tytułów dominują produkcje stawiające na narrację. Uważa, że NieR: Automata to najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.

więcej

Nie pojmuję fenomenu Uncharted
Nie pojmuję fenomenu Uncharted

Uncharted to jedna z najbardziej cenionych serii. W teorii powinna spodobać się i mi, bo cenię sobie dobre, liniowe gry akcji. Niestety, sporo mi tutaj nie zagrało, toteż nie potrafię pojąć fenomenu tej przereklamowanej serii.

Niesamowite detale Red Dead Redemption 2 – gra dopracowana jak żadna inna
Niesamowite detale Red Dead Redemption 2 – gra dopracowana jak żadna inna

Rockstar znów to zrobił – Red Dead Redemption 2 zostało wypełnione po brzegi toną niezwykłych szczegółów, detali i smaczków, jakich próżno szukać w którymkolwiek konkurencyjnym dziele. Nie było jeszcze gry tak dopracowanej.

Niesamowite detale w Assassin’s Creed Odyssey można odkrywać godzinami
Niesamowite detale w Assassin’s Creed Odyssey można odkrywać godzinami

Rekiny rzucające się na rozbitków, greckie przekleństwa i głaskanie kłosów zboża. Ogromny świat Assassin’s Creed Odyssey aż kipi od drobnych szczegółów, które doskonale budują poczucie przebywania w starożytnej Grecji.