Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 30 listopada 2016, 15:30

autor: Krzysztof Sobiepan

No Man's Sky oczyszczony z zarzutów fałszywej reklamy

Hello Games nie oszukiwało graczy reklamami No Man's Sky. Choć występują pewne różnice między materiałami promocyjnymi a wydaną grą, to w ostatecznej ocenie brytyjskiego organu ASA deweloper ukazywał jedynie tytuł w jak najlepszym świetle.

Wielkie kosmiczne potyczki, choć są niezwykle rzadkie, podobno jednak istnieją. - No Man's Sky oczyszczony z zarzutów fałszywej reklamy - wiadomość - 2016-12-02
Wielkie kosmiczne potyczki, choć są niezwykle rzadkie, podobno jednak istnieją.

Hello Games – deweloper No Man’s Sky – wyszedł zwycięsko z przesłuchania przez organizację Advertising Standards Authority, czuwającą nad standardami marketingu i reklamy w Wielkiej Brytanii. Przypomnijmy, że oficjalną skargę na twórców, która doprowadziła do rozpoczęcia postępowania, wystosował we wrześniu tego roku jeden z użytkowników serwisu Reddit – AzzerUK. Wedle jego oświadczenia, materiały promujące grę przedstawiały widocznie lepszą graficznie wersję, a w finalnym produkcie zabrakło reklamowanych elementów rozgrywki, m.in. bitew statków kosmicznych na szeroką skalę, niektórych elementów interfejsu oraz gigantycznych zwierząt (redditorowi na te zarzuty przytaknie zapewne cała społeczność graczy).

Słowo się rzekło i po blisko dwumiesięcznym śledztwie ASA prezentuje swoje oficjalne orzeczenie w tej sprawie. Sama decyzja dotyczyła głównie strony produktu Steam. Werdykt zaś wydany został w oparciu o materiały wideo dostarczone zarówno przez twórców, jak i osoby trzecie, a dodatkowo poparty niezależną rozgrywką oceniających. Celem testów było sprawdzenie, czy istnieje łatwość w odtworzeniu doświadczeń reklamowanych przez autorów podczas przeciętnej gry. Oto jak niezależni sędziowie ocenili poszczególne aspekty problemu.

Statki i zwierzęta:

ASA nie wykryło znacznych odchyleń w zachowaniu statków i poruszaniu się zwierząt. Wyjątkami były: brak możliwości przelecenia pod formacjami skalnymi podczas zwiedzania planety na pokładzie statku kosmicznego oraz fakt, że ogromne zwierzęta nie poruszały podczas swojego powolnego człapania dużych drzew. Jednak takie krótkie i ulotne sytuacje w ocenie organizacji były jedynie elementami dłuższej sceny i nie mogły mieć większego wpływu na decyzję zakupową konsumenta.

Oddalone zostały też zarzuty o znacznie spowolnionym systemie wychodzenia z atmosfery i podróży międzygwiezdnej. W grze „wejście w nadprzestrzeń” i inne tego typu akcje zajmowały parę sekund więcej niż w reklamach, ale koniec końców różnica nie była ogromna (średnia wyniosła ok. 16 s). Jeśli zaś chodzi o kosmiczne bitwy na dużą skalę, to organizacja przychyliła się do wyjaśnienia producenta, że zjawiska takie występują w grze, ale są rzadkością. Twórcy zapewnili odpowiedni materiał wideo, który, wedle oceny, tylko nieznacznie odbiegał od bitew zaprezentowanych w trailerze.

Grafika:

Tu sprawa jest do bólu prosta. Poziom detali i jakość grafiki jakie spotka użytkownik będzie zależał od konfiguracji jego komputera. Gra, wedle ASA, może osiągnąć poziom graficzny podobny do prezentowanego na obrazach i filmikach, biorąc pod uwagę, że materiały te zbierane były z wersji PC, operującej na wyśmienitym sprzęcie. Jeśli chodzi o wygląd zbiorników wodnych, to podobno dwa z zaprezentowanych screenshotów były lepsze, niż materiał zebrany przez sądzących, różnice były jednak nieznaczne i nie mogły wprowadzić konsumenta w błąd.

Hasła reklamowe:

Pod nóż wzięte zostały trzy hasła:

„Fly smoothly from deep space to planetary surfaces, with no loading screens, and no limits” (Przelatuj bezpośrednio z przestrzeni kosmicznej na powierzchnie planet, bez ekranów wczytywania, bez ograniczeń.). W tym przypadku język miał jedynie zwracać uwagę na brak przerywających rozgrywkę i wybijających gracza z rytmu statycznych ekranów. I choć sekwencja przelatywania z jednego systemu gwiezdnego do drugiego może być traktowana jako pewnego rodzaju ekran wczytywania wewnątrz uniwersum, nie przerywała ona jednak doświadczenia gracza i raczej nie zdarzała się wewnątrz jednego układu słonecznego.

“Trade convoys travel between stars” (Konwoje handlowe podróżują między gwiazdami). ASA został zaprezentowany fragment rozgrywki, podczas którego statki handlowe pojawiały się wewnątrz układu po podróży nadświetlnej. Materiał ten wystarczył do oddalenia zarzutu o nieprawdziwości tego twierdzenia.

“Factions vie over territory” (Frakcje rywalizują o terytorium). W grze, w ocenie arbitrów, występuje więcej niż jedna frakcja; trzy obecne w grze stronnictwa zajmują określone terytorium; między poszczególnymi ugrupowaniami panują napięte stosunki, a gracz może nawiązywać z nimi kontakt i brać udział w walkach między nimi. Czyli istnieje zgodność.

Ogólne wrażenie organizacji pozostaje, mimo sporadycznych odchyleń, pozytywne. No Man’s Sky nie oszukiwało swoich konsumentów co do zawartości gry. Owszem, Hello Games starało się ukazać swój tytuł w pozytywnym świetle i pokazać to, co możliwe będzie w losowo generowanym wszechświecie. Jednak zabiegi przez nich zastosowane utrzymały się w okolicach normy, a reklama była spójna z końcowym produktem.

To tyle, jeśli chodzi o osoby liczące na sprawiedliwość, lub czekające aż producentowi gry w końcu „dostanie się za swoje”. Nadal istnieje dużo wątpliwości wokół tej kontrowersyjnej gry lecz najwyraźniej nie starczyło ich, by zmusić twórców choćby do zmiany wyglądu strony produktu w serwisie Steam. Udana obrona w świetle prawa nie oznacza jednak, że gracze zapomną małemu studiu jego obiecanek, Hello Games może więc jeszcze przez wiele lat odczuwać skutki nieudanego debiutu swojej pierwszej gry.