- Świetne seriale, które stały się koszmarne
- House of Cards
- Wikingowie (Vikings)
- Synowie Anarchii (Sons of Anarchy)
- Hannibal
- Zagubieni (Lost)
- Dark
- Westworld
- Słodkie kłamstewka (Pretty Little Liars)
- Notatnik Śmierci (Death Note)
House of Cards
- Ile serial ma w sumie sezonów: 6 sezonów
- Kiedy zaczął się psuć: 3. sezon
- Gdzie obejrzeć: Chili, Netflix
Problem z House of Cards jest znacznie bardziej złożony, niż mogłoby się wydawać. Na spadek jakości produkcji złożyło się co najmniej kilka czynników. Jednym z nich jest wyrzucenie z produkcji Kevina Spaceya. Zresztą tak naprawdę serial obniżył loty na długo przed jego odejściem.
Serial od początku skupiał się na pragnieniu władzy Franka (później również Claire). Wszystkie jego intrygi mające na celu objęcie urzędu prezydenta szokowały widzów nie tylko brutalnością działań pozbawionego skrupułów polityka, ale też faktem, że kibicowaliśmy nie jego nieco bardziej etycznie postępującym konkurentom, a właśnie Underwoodowi. Uczynienie z jawnego złoczyńcy bohatera okazało się jedną z lepszych scenariuszowych sztuczek XXI wieku.
Pierwszą oznakę spadku formy widzieliśmy już w drugim sezonie, kiedy Frank pozbył się Zoe. Nie chodzi o sam fakt, że byłby do tego zdolny, bo jego mordercze zapędy nigdy nie budziły większych wątpliwości, ale sposób, w jaki to zrobił. Potem zresztą pozwalał sobie na coraz więcej, jak gdyby nie istniało coś takiego jak monitoring, Internet, wścibscy paparazzi czy… płatni mordercy. Napięcie obniżyło się też w momencie zdobycia przez niego na koniec drugiego sezonu fotela prezydenta.
Wówczas osiągnął on swój najważniejszy cel. Choć część fanów narzekała, że po wyrzuceniu Spaceya główną bohaterką została Claire, nie było to wcale związane z aferą seksualną – żona Underwooda już w końcówce piątego sezonu zapowiedziała przecież, że przejmie pałeczkę. Immersję burzyło zabicie Franka poza ekranami kamer, a także to, że serial już dużo wcześniej zastąpił bezwzględny polityczny realizm tanią widowiskowością. Szkoda.

