autor: Kamil Zwijacz
Steamowy Poszukiwacz Skarbów: Część IV – szalone ziemniaki i darmowe perełki
Awansując na kolejny poziom, nasz szambonurek jeszcze bardziej zwiększył swoją wydajność. Przed Wami 9 nowych perełek ze Steama, w tym m.in. dwie bardzo niepospolite gry logiczne, kilka miksów strategii z RPG oraz morskie bitwy w widoku FPP.
Spis treści
- Steamowy Poszukiwacz Skarbów: Część IV – szalone ziemniaki i darmowe perełki
- Hidden Folks – gdzie jest Wally?
- Stories Untold – horrorcepcja w stylu retro
- She Remembered Caterpillars – prześliczne łamigłówki
- Pixel Privateers – taktyczny sandboks w kosmosie
- Faeria – baśniowa strategio-karcianka za friko
- Soda Dungeon – wesoły symulator karczmarza spotyka RPG
- Blackwake – Sea of Thieves bez szukania skarbów
- Hollow Knight – mało jest piękniejszych platformówek
Soda Dungeon – wesoły symulator karczmarza spotyka RPG
- Gatunek: RPG / dungeon crawler
- Producent: Afro-Ninja Productions
- Cena: free-to-play
A oto kolejna darmowa produkcja, gdyż tak się złożyło, że w zeszłym miesiącu na PC zadebiutowało turowe RPG Soda Dungeon. Jeżeli lubicie grać na komórkach, to być może nazwa ta obiła się Wam o uszy, bowiem projekt ukazał się już pod koniec 2015 roku w wersji na iOS-a i Androida. Na przenośnych maszynkach była to bardzo udana produkcja, a czy tak samo jest na blaszakach?
W sumie to dość głupie pytanie, bo gdyby było inaczej, to byśmy teraz o niej nie pisali. Rozgrywka w Soda Dungeon wydaje się dość prosta, gdyż głównym zadaniem gracza jest rozwijanie tawerny, w której rekrutujemy nowych rycerzy, wyposażamy ich w niezbędną broń, gadżety itd. By jednak ściągać odpowiednie osoby nadające się do naszej ekipy, musimy oferować w knajpie różne rodzaje oranżad.
Gdy już uda nam się skompletować odpowiednią drużynę śmiałków, wyruszamy do lochu. Tam czeka na nas kilka fal wrogów oraz oczywiście boss. Walka odbywa się praktycznie samoczynnie, więc najważniejsze jest odpowiednie przygotowanie. Jeżeli uda nam się ubić wszystkie maszkary na danym terenie, otrzymujemy cenną nagrodę, którą naturalnie przeznaczamy na dalszy rozwój, zatrudnianie kolejnych, silniejszych wojowników itd.
Choć rozgrywka jest dość powtarzalna, przez kilka godzin można się zupełnie nieźle bawić, przemierzając kolejne lochy, zdobywając coraz lepsze wyposażenie i wzbogacając się na potęgę. W Soda Dungeon brakuje przy tym elementów uprzykrzających życie, które stanowią zmorę wielu tytułów free-to-play. Tu na szczęście nie ma żadnej energii i innych tego typu „wynalazków”, pozostaje więc brać i grać!