Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 5 sierpnia 2009, 12:15

Star Wars: The Force Unleashed - Ultimate Sith Edition - zapowiedź

Przygody sekretnego ucznia Dartha Vadera przestaną być już wkrótce domeną graczy konsolowych. Do rąk posiadaczy pecetów trafi bowiem The Force Unleashed w ulepszonej wersji Ultimate Sith Edition.

Panowie z LucasArts mają żyłkę do interesów. Nic dziwnego, skoro ich patronem jest facet, który z bajki o laserach i robotach uczynił ponadczasową opowieść i zarobił tym na dostatnie życie swoich praprawnuków. Dzięki temu od wielu, wielu lat gracze mogą przeżywać przygody swoich ulubionych bohaterów Gwiezdnych Wojen także w formie interaktywnej. Obecnie szczytem możliwości w tej dziedzinie jest wydany w ubiegłym roku konsolowy Star Wars: The Force Unleashed, który po kilkunastu miesiącach od premiery doczeka się nowego wydania.

Nie byłoby w tym nic zaskakującego. Przecież wiele firm wypuszcza ponownie nieznacznie rozbudowane wersje swoich przebojów, oznaczone np. jako Game of the Year Edition. Jednakże sprawa z Ultimate Sith Edition jest nieco bardziej skomplikowana. Ekipa LucasArts przed pierwotną premierą TFU przekonywała, że nie ma planów przeniesienia tej gry na komputery osobiste. Czas pokazał jednak, że w końcu również i użytkownicy pecetów będą mogli poprowadzić do boju własnego Sitha.

Główny bohater The Force Unleashed w wersji Ultimate Sith Edition.

Czym tak naprawdę będzie Star Wars: The Force Unleashed – Ultimate Sith Edition? Przede wszystkim taką samą grą, jaką można było podziwiać wcześniej na PlayStation 3 i Xboksie 360. Zatem ponownie wcielimy się w Galena Mareka, zwanego Starkillerem i będącego przy okazji sekretnym uczniem Dartha Vadera. Ten ostatni poznał swojego przyszłego protegowanego, gdy był on małym dzieckiem, mieszkającym na planecie Kashyyyk – ojczyźnie włochatych Wookiech. Moc była w chłopcu silna, więc Vader wziął go pod swoją opiekę, aby pomógł mu w jego mrocznej krucjacie.

Niesławny Rozkaz 66 dawał jasno do zrozumienia: wszyscy Jedi mają zginąć. Jak nietrudno zgadnąć, fabułę The Force Unleashed umiejscowiono pomiędzy trzecim i czwartym epizodem filmowego cyklu, a jej zadaniem jest wypełnienie kilku luk w doskonale znanej wszystkim fanom historii. Tak naprawdę jednak zamiast dawać odpowiedzi, gra przyczyniła się do powstania mnóstwa nowych pytań, także tych związanych z brakiem logiki i konsekwencji w kreowaniu spójnej wizji uniwersum Gwiezdnych Wojen.

TFU okazał się bardzo zręcznie uszytym slasherem, który dodatkowo wspierany był przez potężną kampanię marketingową. Fani Star Wars zapewne doskonale wiedzą, na czym polegała akcja promocyjna przeprowadzona kilka ładnych lat temu w związku z Shadows of the Empire. Tym razem wszystko przebiegało bardzo podobnie, tyle tylko, że na jeszcze większą skalę. Gra w wersjach na kilka platform, figurki, podręczniki RPG, komiksy, książka i wiele, wiele więcej. Nie pierwszy raz firma LucasArts zachęcona odniesionym sukcesem (przygody Starkillera znalazły blisko sześć milionów nabywców) postarała się jeszcze głębiej sięgnąć do kieszeni fanów i niedługo po premierze zaserwowała pierwsze DLC, czyli Jedi Temple Mission Pack.

Do rąk graczy trafił wtedy zupełnie nowy poziom, zlokalizowany w świątyni Jedi w samym sercu Imperium, czyli na Coruscant. Można było tam poznać m.in. kilka faktów dotyczących ojca głównego bohatera The Force Unleashed. Dodatek nie był długi i rozmachem przypominał jeden z krótszych etapów z podstawowej gry, toczący się w Mieście w Chmurach. To jednak jeszcze nie koniec nowości, gdyż już wkrótce do sprzedaży trafi druga misja, która będzie rozgrywać się na planecie Tatooine.

Trudno pisać o drugim dodatku, nie posiłkując się jednocześnie informacjami dotyczącymi finałowych momentów akcji właściwej gry – zatem, jeśli ktoś nie chce sobie psuć zabawy, proszony jest o przejście do następnego akapitu. Ci, którzy grali już w TFU, wiedzą, że dostępne są dwa zakończenia. Jedno kanoniczne, dzięki któremu Starkiller nawraca się na Jasną Stronę Mocy i drugie alternatywne, mające doczekać się rozwinięcia właśnie w drugim DLC. Co by było, gdyby Starkiller zabił Vadera i zajął jego miejsce u boku Imperatora Palpatine? Co by było, gdyby przy okazji otrzymał z konieczności całkiem podobną zbroję do tej noszonej przez poprzednika? Co by było, gdyby Galen Marek, będący teraz najpotężniejszym Sithem w galaktyce, zapolował na ukrywającego się wśród pustynnych wydm Obi-Wana Kenobiego? Co by było, gdyby miał okazję przemierzyć korytarze twierdzy Jabby i natknąć się tam na samego Bobę Fetta?

Boba Fett, facet, który w całej Starej Trylogiiwypowiada jedynie kilka słów, status postaci kultowej zyskałdzięki kilku efektownym spojrzeniom spod mandaloriańskiego hełmu.

Ultimate Sith Edition zawrze w standardzie oba wspomniane DLC, a na dodatek zaoferuje na wyłączność jeszcze jedną misję. Wraz ze Starkillerem udamy się w niej do systemu Hoth, by na mroźnej planecie stawić czoła samemu Luke’owi Skywalkerowi. To na razie jedyne informacje, jakie przedostały się do mediów na ten temat, ale można sobie wyobrazić, że pomimo przejmującego mrozu będzie gorąco.

Mimo wszystko być może prędzej czy później ów trzeci dodatek pojawi się w systemach elektronicznej sprzedaży. O sprawie dużo piszą zawiedzeni fani, którzy oskarżają wydawcę o żerowanie na tych najbardziej oddanych klientach. Nie ma się czemu dziwić, ponieważ kupując w dniu premiery pełną grę, a następnie zaopatrując się w oba DLC, mogą czuć się pokrzywdzeni wieścią, że dalszy ciąg jednego z dodatków będzie dostępny tylko na płycie z Ultimate Sith Edition. Co za tym idzie, znowu będą musieli kupić pełną grę.

Może zniszczymy przy okazji jakiegoś AT-AT?

Ulepszona edycja The Force Unleashed to jeszcze więcej potężnej Mocy, nowi standardowi przeciwnicy, jak choćby widziani w zwiastunie filmowym Gamorreanie czy olbrzymy rasy Wampa, a także kolejne walki z bossami. Ponadto w wersji przeznaczonej na PC można spodziewać się m.in. podwyższonej rozdzielczości, zaś posiadacze PS3 mogą być pewni, że w końcu zdobędą tak upragnione Trofea – jednakże po ukończeniu jeszcze raz całej gry. Na razie nie wiemy także, czy aby przejść do nowych misji, również trzeba będzie raz jeszcze ukończyć podstawowy tryb fabularny, czy też będą one od razu dostępne z poziomu menu. Pewne natomiast jest, że gra powędruje do sklepów w czasie tegorocznego sezonu bożonarodzeniowych zakupów. Przy jak zwykle dużej w tym okresie konkurencji jest to dość odważna decyzja. Ale od czego ma się fanów?

Przemek „g40st” Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

więcej

Star Wars: The Force Unleashed - Ultimate Sith Edition

Star Wars: The Force Unleashed - Ultimate Sith Edition