Dlaczego nowy Tomb Raider nie jest remakiem? Twórcy zdradzają, co kryje się za hasłem „reimagined”
Pożegnaliśmy, oby tymczasowo, Indianę Jonesa na monitorach, ale zaraz przywitamy się znowu z Larą Croft – nie mniej charyzmatyczną panią archeolog. Co przyniosą aż dwie nowe gry z serii Tomb Raider? Rąbka tajemnicy uchylili nam devowie z Crystal Dynamics.
- To nie „remake”, tylko „reimagined”
- Dla nowych graczy = będzie łatwiej?
- „To Lara Croft u szczytu jej możliwości”
- O korzyściach z UE5 i braku funkcji sieciowych
Jaka jest najbardziej znana forma spędzenia Sylwestra? Granie w grę! I to najlepiej oczywiście w Tomb Raidera. Choć przy nadchodzącym 31 grudnia może to być jedynie powtórka jakichś starszych odsłon tej serii, to już dwa kolejne Sylwestry będziemy mogli spędzić z zupełnie nowymi, lub pokazanymi na nowo, przygodami słynnej pani archeolog. Na ostatniej gali The Game Awards zapowiedziano bowiem aż dwie gry z Larą Croft: Catalyst oraz Legacy of Atlantis.
Twórcy z Crystal Dynamics poszli za ciosem i niedługo po gali zorganizowali dla dziennikarzy z całego świata sesję Q&A na temat obu gier. W mojej ocenie – trochę za szybko – bo na wiele tych najciekawszych tematów nie mogli się jeszcze wypowiadać. Sama sesja trwała też nieproporcjonalnie krótko w porównaniu do ilości zebranych osób oraz otrzymywanych pytań. Przyjdzie nam więc jeszcze poczekać na rozwikłanie tak ważnych kwestii jak choćby ta, czy nowy Tomb Raider: Catalyst będzie jakoś powiązany z nadchodzącym serialem od Amazonu, czy to początek kolejnej trylogii albo jakie jeszcze nowe mechaniki gameplayowe zobaczymy oprócz pokazanej na zwiastunie linki z hakiem.
W każdym razie można tę sesję potraktować jako wstęp do prawdziwego wysypu informacji o nowych grach, jaki czeka nas w 2026 roku. Nie zabrakło też rozjaśnienia sytuacji w paru głównych, również intrygujących kwestiach.
To nie „remake”, tylko „reimagined”
Jedna z nich dotyczy gry, którą mamy dostać już w 2026 roku, czyli Tomb Raider: Legacy of Atlantis. Ma to być nowa wersja pierwszej gry z Larą z 1996 roku, stworzona dla uczczenia trzydziestej rocznicy tej serii, i co więcej – odpowiedzialne jest za nią polskie studio Flying Wild Hog, znane choćby z Shadow Warriora czy Trek to Yomi. We wszelkich oficjalnych informacjach rzuca się w oczy fakt unikania słowa „remake”, co w sumie nie jest zaskoczeniem, bo takowy już się pojawił z okazji dziesiątych urodzin gry, a w zeszłym roku dostaliśmy na dodatek jego zremasterowaną wersję. Czym więc będzie Legacy of Atlantis? Ekipa z Crystal Dynamics używa tutaj słowa „reimagined”, a więc „zreinterpretowana, wymyślana na nowo”.
Innymi słowy ma to być pierwsza gra z serii stworzona zupełnie od podstaw na silniku Unreal Engine 5 i z uwzględnieniem wszystkich nowoczesnych mechanik i standardów. Oprócz oszałamiającej oprawy graficznej mamy otrzymać niezwykle intuicyjne interakcje za pomocą kontrolera przy walce, poruszaniu się i rozwiązywaniu zagadek, nie wspominając o ulepszonej pracy kamery. Nowi gracze mają w ogóle nie poczuć, że to jakaś odświeżona wersja starego klasyka. Równocześnie jednak twórcy chcą zachować klimat i te same emocje, jak 30 lat temu, chcą, by weterani serii znowu poczuli to samo, wpadając do wilczej jamy albo widząc po raz pierwszy t-rexa. Próba zadowolenia jednocześnie wszystkich może być bardzo trudna, ale devowie chyba zdają sobie sprawę z tego, na co się porywają.
Naszym celem jest uhonorowanie dziedzictwa oryginalnej gry. Chcemy ją unowocześnić, oferując doświadczenie rozgrywki w jakości, jaka jest dziś możliwa dzięki Unreal Engine 5 — w końcu od 1996 roku minęło 30 lat rozwoju technologii. To nie jest łatwe zadanie, ale ostatecznie zależy nam na tym, aby gra dawała takie same odczucia jak kiedyś, a jednocześnie grało się w nią jak w inne, nowoczesne produkcje.
Są więc kluczowe elementy, które muszą pozostać niezmienione: pewna siebie, kompetentna Lara Croft, przygody na całym świecie oraz pomysłowe zagadki środowiskowe. Jednocześnie wiemy, że musimy całkowicie zmienić sposób interakcji gracza z kontrolerem — zarówno w walce, jak i w poruszaniu się.
(…) Pytanie brzmi: jak stworzyć to samo wspomnienie na nowo dla nowych graczy? Rzeczywistość gier w latach 1996 i 2026 jest zupełnie inna. Aby wywołać to samo epickie przeżycie, musimy przenieść je w nową przestrzeń. Dlatego, gdy mówimy „reimagined”, nie chodzi o odtworzenie wszystkiego jeden do jednego, lecz o odtworzenie tych samych emocji — ale w nowoczesnej formie rozgrywki. To nie jest łatwe zadanie, ale ostatecznie zależy nam na tym, aby gra dawała takie same odczucia jak przy pierwszym przejściu, a jednocześnie działała jak nowoczesna produkcja.
Will Kerslake – Game Director, Crystal Dynamics


