- Najlepsze nowe filmy 2020 roku
- 1917
- Bad Boys for Life
- Małe kobietki
- Ptaki nocy (i fantastyczna emancypacja pewnej Harley Quinn)
- Dżentelmeni
- Sala samobójców. Hejter
- Naprzód
- W lesie dziś nie zaśnie nikt
- Tenet
- Proces siódemki z Chicago (The Trial of the Chicago 7)
- 25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy
- Niewidzialny człowiek (The Invisible Man)
- Diabeł wcielony (The Devil All the Time)
- Sonic. Szybki jak błyskawica (Sonic the Hedgehog)
Małe kobietki

- Premiera w Polsce: 31 stycznia
- Gatunek: melodramat
- Pozytywne recenzje w serwisie Rotten Tomatoes: 95%
Klasyczna powieść Louisy May Alcott Małe kobietki z 1876 roku to wdzięczny temat dla Hollywood – jej pierwsza kinowa adaptacja ukazała się już w roku 1917, a przez kolejne sto lat z tematem zmierzyło się pięć różnych ekip filmowych. Za podejście numer siedem odpowiada Greta Gerwig, którą kojarzyć powinniśmy choćby za sprawą świetnej Lady Bird z 2017 roku. Udowodniła ona, że mimo wielu lat na karku pierwowzór nadal pozostaje pod pewnymi względami aktualny i odpowiednio odświeżony wciąż trafia do współczesnego widza.
Little Women to historia dorastania czterech mocno różniących się od siebie sióstr – obdarzonej talentem pisarskim i charakterem chłopczycy Jo (Saoirse Ronan), nobliwej Meg (Emma Watson), nieśmiałej Beth (Eliza Scanlen) i rozpieszczonej Amy (Florence Pugh). Każda na swój sposób lawiruje między marzeniami a rozsądkiem, szukając własnej drogi do szczęścia w realiach, w których kobietom było o wiele trudniej się spełniać.
Gerwig z jednej strony bardzo wiernie oddała fabułę pierwowzoru, z drugiej – naniosła pewne subtelne zmiany, które skutecznie odświeżyły i uwspółcześniły wydźwięk całej opowieści. W połączeniu z doskonałą obsadą i realizacją powstała jedna z najlepszych adaptacji klasyki.
A na tle innych adaptacji?
95% pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes to świetny wynik. A jak film wypada na tle wcześniejszych adaptacji Małych kobietek? Również doskonale. Minimalnie w tyle są wersje z 1994 roku z Winoną Ryder (92% pozytywnych recenzji) i klasyka z 1933 roku z Katharine Hepburn (94% pozytywnych recenzji). Świeża wersja z 2018 roku z Leą Thompson ma wynik słabiutki (27% pozytywnych recenzji), a wersja z 1949 roku z June Allyson spodobała się 71% recenzentów. Film z 1918 roku nie został oceniony przez współczesnych krytyków, a pierwsza w ogóle adaptacja, z roku 1917, zaginęła.
