Roztrzaskany umysł. To jeden z najbardziej niedocenionych horrorów

Roztrzaskany umysł

Wykorzystanie zaburzeń Maxa pozwoliło na zabawę konwencją, dlatego z surrealistycznych światów twórcy uczynili projekcje kluczowych fragmentów świadomości protagonisty. Etap z Sarah pokazywał traumę bohatera po śmierci siostry, Grimwall okazał się jego komiksowym idolem, natomiast wizyta w Mezoameryce przypominała o podróżach Maxa. Odwiedziny w każdym z tych absurdalnych światów oraz niesienie ratunku jego mieszkańcom stopniowo pozwalały nam odbudowywać życiorys postaci. Studio zyskało z kolei sposobność do pogrywania z nami, podrzucania fałszywych tropów oraz nowych interpretacji wydarzeń.

W cyrku panuje atmosfera daleka od radości.Sanitarium, DreamForge Entertainment, 1998.

Z każdym krokiem przybliżającym nas do ostatnich scen umysł Maxa staje się coraz bardziej chaotyczną zbitką wcześniej odwiedzanych światów. Ich autonomia ustępuje miejsca leczącej się świadomości. W międzyczasie swój rzeczywisty wymiar powoli traci zakład psychiatryczny, wystawiając na próbę naszą umiejętność odróżniania prawdy od iluzji. Choć akcję obserwujemy nie oczami bohatera, lecz w widoku izometrycznym, dostrzegamy kolejne „błędy w Matrixie”, jak chociażby poruszającą się rzeźbę gargulca na dziedzińcu zakładu. To drobne niuanse, które budują klimat gry.

Zamknięty w swoim umyśle bohater nie wyrwie się z matni, póki nie pogodzi się ze sobą, co potwierdzają rzadkie etapy skupione na walce. Porażka w nich nie przynosi śmierci, ale zmusza postać do podjęcia kolejnej próby. Krocząc po krainie pełnej szaleństwa, dzielimy z Maxem jego wspomnienia oraz stan, ale to nie przygotowuje nas na finał opowieści.

Dla jednych Sanitarium stało się grą niezrozumiałą, dla innych kopalnią interpretacji. W artykule zatytułowanym Niepokoje końca wieku. Sanitarium i rekonwalescencja amerykańskiej tożsamości Wojciech Sitek dostrzegł w produkcji odzwierciedlenie lęków trawiących Amerykanów. W artykule konflikt cyklopów i insektów przywołuje pamięć o wojnie w Zatoce Perskiej, aztecka wioska przypomina o czasach kolonizacji, a sam Max jest wzorem nieustępliwego indywidualisty.

Krzysztof Kałuziński

Autor: Krzysztof Kałuziński

W GRYOnline.pl związany z Newsroomem. Nie boi się podejmowania różnych tematów, choć preferuje wiadomości o niezależnych produkcjach w stylu Disco Elysium. W dzieciństwie pisał opowiadania fantasy, katował Pegasusa, a potem peceta. Pasję przekuł w zawód redaktora portalu dla graczy prowadzonego z przyjacielem, jak również copywritera oraz doradcy w sklepie z konsolami. Nie przepada za remake'ami i growymi tasiemcami. Od dziecka chciał napisać powieść, choć zdecydowanie lepiej tworzy mu się bohaterów niż fabułę. Pewnie dlatego tak pokochał RPGi (papierowe i wirtualne). Wychowały go lata 90., do których chętnie by się przeniósł. Uwielbia filmy Tarantino, za sprawą Mad Maksa i pierwszego Fallouta zatracił się w postapo, a Berserk przekonał go do dark fantasy. Dziś próbuje sił w e-commerce i marketingu, jednocześnie wspierając Newsroom w weekendy, dzięki czemu wciąż może kultywować dawne pasje.

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl