Niespodziewane zakończenie. To jeden z najbardziej niedocenionych horrorów
Spis treści
Niespodziewane zakończenie
Po prawie 30 latach strategia deweloperów nadal odnosi skutek. Ich gra nie straszy nas brutalnymi scenami (choć czasem bywa krwawo i obrzydliwie), ale wzbudza niepokój, który nie opuszcza nas przez całą podróż. Wpływa na to zarówno trudność w zrozumieniu całej historii, jak i trudne tematy spotykane na każdym kroku. Jednym z powracających motywów są chorujące dzieci.

Cyklop Grimwall pomaga głównemu bohaterowi wrócić do zmysłów.Sanitarium, DreamForge Entertainment, 1998.
Jest on obecny nie tylko w Genet czy wspomnieniach o Sarah – z odbiorników radiowych rozsianych po lokacjach dochodzą nas wieści o niebezpieczeństwie zagrażającym najmłodszym. Okruchy wspomnień Maxa wreszcie ujawniają, że jest on naukowcem próbującym znaleźć lekarstwo na śmiertelną dla dzieci przypadłość. Nagle intro Sanitarium nabiera sensu, podobnie jak odwiedzone wcześniej światy, w których tkwią korzenie prawdziwych wydarzeń.
Kiedy w końcu wydostajemy się „na powierzchnię”, dowiadujemy się o farmaceutycznym przekręcie bezdusznej korporacji i próbie morderstwa Maxa, które z powodzeniem mogłyby stać się osią wydarzeń niejednego filmu z lat. 90. ubiegłego wieku. Tak skomplikowana produkcja – choć pozbawiona fajerwerków graficznych czy akcji – potrafiła wbić w fotel, skłaniając do słuchania uważnie każdego słowa wypowiadanego przez narratora podczas napisów końcowych.