„Murlok rycerz” kontra „Pokorny giermek”. TOP 10 kart z dodatku do Hearthstone'a

„Murlok rycerz” kontra „Pokorny giermek”

To karta, która na papierze nie wygląda na przesadnie mocną i w konstruowanych taliach zapewne nie będzie zbyt często spotykana, ale na Arenie... na Arenie nasze murlockie maleństwo staje się prawdziwą bestią. Zwłaszcza jeśli przy inspiracji przyzwanym murlokiem jest... kolejny Murlok rycerz. Dzięki przyzwoitej ilości punktów życia prawdopodobieństwo przetrwania obu do kolejnej tury okazuje się zaskakująco wysokie, a przy kolejnej inspiracji nasz stół zalewa cała fala murloków tylko czekających, aby mrglglglglglgl... naszego przeciwnika. Ach, no i ta fantastyczna animacja przy złotej karcie!

Tak jak naszemu murlockiemu rycerzowi naprawdę niczego nie brakuje, tak aspirującemu giermkowi trudno wróżyć świetlaną przyszłość. Tak, karta ma swój urok. Ma nawet zabawne efekty dźwiękowe, szkoda tylko, że marzenia wypowiadającej owe słowa postaci nigdy się nie ziszczą – niestety, pokorny giermku, nigdy nie będziesz prawdziwym rycerzem. Co więcej – nie przeżyjesz nawet dwóch tur. Aby móc przygotować giermka do wyrządzenia jakichkolwiek sensownych szkód, musimy zmarnować na niego przynajmniej pięć punków many (jeden na przyzwanie i dwa razy po dwa na moc specjalną potrzebną do inspiracji), a i tak w efekcie końcowym nie osiągniemy niczego. I tak, to są prawdziwe miecze, przestań to w końcu powtarzać!