- Godzilla vs polscy bohaterowie - kto jest silniejszy?
- Kmicic
- Joanna Jędrzejczyk i Pudzian
- Dusiołek
- Giewontowy rycerz
- Baba Jaga
- Magda Gessler i Robert Makłowicz
- Geralt i Ciri
Magda Gessler i Robert Makłowicz

- Jak można by to zekranizować: Jak Podróże kulinarne: Gadzie rewolucje
- Miejsce akcji: Kuchnia
- Zniszczenia po walce: Pięć pobitych talerzy i placek z gada
- Rezultat po starciu: Polska – Godżilla 3:4
Pewnie niektórzy nie zgodzą się z faktem przyznania im lauru pierwszeństwa, jeżeli chodzi o zdolności kulinarne (choć ja bez wahania przyznałbym im ex equo pierwsze miejsce za sam wygląd przygotywanych dań), jednak nie sposób zaprzeczyć, że oboje są niezwykle wyrazistymi i – każde na swój sposób – całkiem uroczymi osobistościami telewizyjnymi. Magda Gessler mogłaby wnieść do filmu więcej zdecydowania, zręcznie zarządzając obroną kraju. Robert Makłowicz zaś podbudowywałby morale zespołu, barwnie opowiadając ryzykującym życiem bohaterom o tym, co może ich czekać po zwycięstwie. Przecież nie każdy musi walczyć na froncie, prawda?
No dobrze, a tak serio, chociaż wszyscy kochamy Magdę Gessler i Roberta Makłowicza, Godżilla prowadziłaby po tym starciu 4:3. Może i zostałaby udobrochana najlepszych jedzeniem w kraju, ale ze względu na charakter swojej diety raczej nie skusiłaby się na nic, co przygotowaliby Gessler z Makłowiczem. Gigantyczna jaszczurka preferuje bowiem nieco bardziej... śmieciowe jedzenie.

Gdyby miał powstać scenariusz do kompletnie zakręconej komedii zrozumiałej dla odbiorców na całym świecie, musiałby się w nim pojawić gigant mogący się mierzyć z Godżillą. A jako że polska kuchnia kojarzy się międzynarodowej publice głównie z pierogami, najbardziej znani nadwiślańscy krytycy kulinarni mogliby stworzyć... monstrualnego pierogowego potwora. Coś jak Ciastek ze Shreka. Jasne, pewnie nie utrzymałby się na nogach w tym starciu zbyt długo, ale to byłoby tak absurdalne, że aż zabawne.
