autor: eJay & fsm
FILMag #22 - powrót Riddicka, Naznaczony 2 i apokalipsa w Hollywood
Filmowa cisza przed burzą. Koniec lata w polskich kinach zwykle jest dosyć mało ekscytującym okresem, ale na szczęście dystrybutorom udało się wcisnąć tu premiery Riddicka i To już jest koniec. Zapraszamy na nowy odcinek FILMaga!
Spis treści
- FILMag #22 - powrót Riddicka, Naznaczony 2 i apokalipsa w Hollywood
- Riddick – Vin Diesel walczy nie tylko z ludźmi
- To jest już koniec – sławy kontra Apokalipsa
- Naznaczony: rozdział 2 – twórca Piły zaprasza na egzorcyzmy
- Turbo – wesoła historia najszybszego ślimaka świata
- Najlepsze najgorsze wakacje – zabawna opowieść o dwóch tygodniach nad morzem
- Najnowsze zwiastuny – Walter Mitty, nowy Jackass i film Spike’a Jonze
- Newsy – nowy Batman, Gwiezdne wojny bez kamery cyfrowej, reżyserskie wybory
- Strefa fana
- Elizjum – recenzja
- Najlepsze najgorsze wakacje – recenzja
- Byzantium – recenzja
- Królowie lata – recenzja
- Wolverine – recenzja
Strefa fana
W dniach 2–9 sierpnia w Poznaniu odbyła się trzecia edycja festiwalu Transatlantyk powołanego do życia przez Jana A. P. Kaczmarka (Oscar za muzykę do Marzyciela) w 2011 roku. Po dwóch latach sporadycznego uczestniczenia w imprezie postanowiłem (ja, fsm) w pełni skorzystać z jej dobrodziejstw. Przez tydzień obejrzałem 14 filmów i z perspektywy czasu stwierdzam z całą mocą – festiwal był bardzo udany, a poziom wybranych dzieł zaskakująco wysoki.
Transatlantyk to trzy kina, m.in. jedyne w swoim rodzaju kino łóżkowe na Placu Wolności (60 dwuosobowych wypasionych łóżek z własnymi projektorami i głośnikami zapewniało komfort podczas darmowych pokazów każdego wieczoru), efektowne, niemal hollywoodzkie schody prowadzące do klubu festiwalowego, sporo imprez towarzyszących (np. koncert Yoko Ono i Thurstone’a Moore’a) i przebogaty filmowy program, z którego nie sposób było skorzystać w 100%, chyba że ktoś opanował podróżowanie w czasie i/lub teleportację. Wśród zaoferowanych bloków tematycznych znalazło się m.in. nowe kino skandynawskie i niemieckie, hity minionego sezonu, dokumenty, transatlantykowa panorama (główny cykl z najważniejszymi filmami), a także wyselekcjonowane produkcje z festiwalu Sundance czy potworne kino klasy B sprzed sześciu dekad. Dotarły do mnie opinie, że Transatlantyk w porównaniu z takimi np. Nowymi Horyzontami może poszczycić się dużo lepszym wyborem filmów, dzięki czemu trudniej tu trafić na coś, co jest – mówiąc wprost – słabe. I oby tak dalej! W przyszłym roku zapraszamy latem do Poznania na czwartą edycję Transatlantyku.
Fotografie pochodzą z oficjalnego profilu na Facebooku.