- Cyberpunk 2077 - 7 rzeczy, które chciałbym wiedzieć zanim zagrałem
- Poruszanie się po mieście
- Prosty sposób na duży pieniądz
- Jak sobie radzić z bronią
- Ukierunkowany rozwój postaci
- Ogarnąć hakowanie
- Ratunek przed niedoróbkami technicznymi
Prosty sposób na duży pieniądz
Zbieraj, ile wlezie…
Cyberpunk 2077 to RPG od stóp do głów, ale gdy dochodzi do otwartej walki, to aż trudno pozbyć się skojarzeń z typowymi looter shooterami pokroju Borderlands. I to nie tylko dlatego, że model strzelania jest bardziej arcade’owy niż realistyczny, a więc przeciwnicy zbierają w sobie pociski tak, jak gąbki pochłaniają wodę – z ich ciał wypada też mnóstwo przedmiotów. Znajdziecie przy nich mnóstwo broni czy przydatnych komponentów, ale warto zbierać nawet największe śmieci, bo te ważą tyle, co nic, a z udźwigiem postaci nie ma na dłuższą metę problemu.
W Night City pogodzili się chyba także z tym, że kradzież jest na porządku dziennym, bo zwiedzając okoliczne bazary czy kluby nocne możecie się częstować wszystkim, co leży na stole, podłodze czy ulicy. Postacie niezależne nie będą miały zwykle nic przeciwko, a ekwipunek lepiej mieć pełny niż pusty.
SEJFY, SEJFY, WSZĘDZIE SEJFY
Choć większość lootu porozrzucana jest gdzieś po kątach albo po kieszeniach wrogów, to niemalże w każdej odwiedzanej przez nas lokacji zadaniowej (albo w jej pobliżu) znajdziecie napchane rozmaitościami sejfy. Warto więc mieć na nie oko, a następne opróżnić je do dna. Wtedy nie będziecie narzekać na biedę.
… a potem śmiało sprzedaj
Właśnie po to proponuję Wam regularne zapełnianie plecaka światową kolekcją badziewia i błyskotek, abyście mogli na tym skorzystać od strony czysto finansowej. Sprzedawcy oraz automaty są bowiem bardzo wspaniałomyślni i zapłacą nawet za zwykły szmelc. Nie martwcie się, że będziecie tłuc z pełnym ekwipunkiem na drugi koniec miasta, bo punktów skupu jest na mapie wiele i są one oznaczone konkretnymi znacznikami. Pieniądz w tej metropolii nigdy nie śmierdzi, zwłaszcza, że już na samym początku zabawy zadłużacie się u swojego dobrego kumpla na ponad 20 tysięcy kredytów. No i wiecie, wypadałoby je kiedyś zwrócić.

