Kiedyś to było, kiedyś to będzie. Badamy HEJT: dlaczego gracze w sieci są toksyczni?

Adam Bełda

Kiedyś to było, kiedyś to będzie

Są ludzie twierdzący, że tak naprawdę przytoczone zachowania antyspołeczne nie są wcale antyspołeczne. Że przecież w sieci zasady istotnie są inne i nie ma sensu porównywać ich z prawdziwym życiem. Że skoro gra umożliwia zrobienie czegoś, to dlaczego ktokolwiek miałby nas za to karać. Jako argument podają początki komputerowej rozrywki, kiedy to faktycznie taki na przykład scamming był na porządku dziennym i nikt nie myślał o nim jako o czymś negatywnym.

Prawdopodobnie każdy weteran Tibii został kiedyś oszukany przez innego, który sprzedał mu za astronomiczną sumę jakiś bezużyteczny grat, w ostatniej chwili podmieniając przedmiot w okienku transakcji. Naturalnym zachowaniem w takiej sytuacji nie było zgłoszenie problemu administracji – choć warto pamiętać, że taka możliwość też istniała – ale chwycenie swojego (w przypadku knajta) aksa i walenie nim złodzieja, ku uciesze gawiedzi. Nie wspominając już o dość popularnej w piszczelowym świecie grze hazardowej „fast hands”, polegającej w gruncie rzeczy na scammowaniu według prostych zasad, których i tak nikt nie przestrzegał.

Tibia to jedna z tych gier, w których wzajemne oszukiwanie się i agresja nie były postrzegane przez społeczność jako coś złego. - 2019-01-10
Tibia to jedna z tych gier, w których wzajemne oszukiwanie się i agresja nie były postrzegane przez społeczność jako coś złego.

Pamiętać też trzeba o player killerach. Unicestwianie innych graczy było co prawda w pewien sposób w Tibii sankcjonowane, ale wyrównana walka z przeciwnikiem o podobnych statystykach była dla agresora bardziej niekorzystna niż gnębienie i złośliwe zabijanie postaci o kilkadziesiąt poziomów słabszych. Dlatego też w światach z włączonym PvP roiło się od potężnych rycerzy czy magów dla rozrywki kładących trupem nowicjuszy. Brzmi jak piekło na cyfrowej Ziemi? Skąd, wielu graczy ucieczkę przed PK-ami uważa za jedno z najzabawniejszych doświadczeń, zwłaszcza gdy stawiało się takiemu mocarzowi czoła razem ze znajomymi. Satysfakcja z ucieczki czy nieoczekiwanej zmiany ofiary w oprawcę okazywała się nieporównywalna z przejściem najtrudniejszych nawet lochów.

Moderacja czatu była także dość swobodnie prowadzona, a najczęściej nie było jej wcale. Ktoś został zwyzywany z użyciem słów, których nawet nie znał? Cóż, wzruszał ramionami i grał dalej. Zdarzały się nawet pewne aspekty pozytywne takiego stanu rzeczy – popularne obecnie grożenie śmiercią nie było często spotykane, bo po co grozić komuś w realnym życiu, skoro można bez ostrzeżenia potraktować go kulą ognia w grze? Ewentualnie rzucić mu legendarne „hunter”, żeby wiedział, że nie żyje. Że nie ma takiej siły, która by to powstrzymała, że zabita zostanie także jego żona, jej siostra, dzieci i matka. O ile, oczywiście, mają konta w Tibii.

Czasy się jednak zmieniły, a gry, ku rozpaczy starej gwardii, przestały być niszową rozrywką dla dojrzewających mężczyzn spragnionych chleba i igrzysk. Wraz z rosnącą liczbą graczy, za którymi szły coraz większe pieniądze i oczekiwania, należało z czasem nieco ucywilizować rozgrywkę. Stworzyć bardziej formalną i przestrzeganą etykietę, moderować czat, eliminować zachowania agresywne czy psujące innym zabawę.

To naturalna część rozwoju i wygląda na to, że większość graczy uważa, iż również droga w dobrym kierunku. Nikt przecież nie chciałby, żeby jego młodszy brat czy – tym bardziej – syn albo córka doświadczali w trakcie gry jakichś przykrych zachowań ze strony antyspołecznych osobników.

Gdy rozum śpi, budzą się demony – fragment znanej ryciny hiszpańskiego malarza Francisca Goi. - 2019-01-10
Gdy rozum śpi, budzą się demony – fragment znanej ryciny hiszpańskiego malarza Francisca Goi.

I tylko czasem, kiedy wszyscy już śpią, kiedy za oknem ciemno i głucho, a w głowie szumi nagromadzony przez cały tydzień stres, ma się ochotę wrócić do okresu, w którym wszystko było prostsze. Do Dzikiego Zachodu gier, kiedy zasady nie obowiązywały. Wtedy właśnie Ciemna Strona zaczyna niepokojąco chichotać. Umysł zasypia i budzą się upiory.

Grand Theft Auto V

Grand Theft Auto V

PC PlayStation Xbox

Data wydania: 17 września 2013

Informacje o Grze
8.9

GRYOnline

8.7

Gracze

8.8

Steam

9.2

OpenCritic

OCEŃ
Oceny
Podobało się?

60

Zdarza Ci się spotykać z toksycznym zachowaniem w grach sieciowych?

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2019-01-12
14:36

Cobrasss Senator

Cobrasss

Nawet poza grami jest toksycznie. Oczywiście mam gdzieś tych wszystkich troli i cebularzy czy innych dzbanów, Ale są i tacy co naprawdę są bezczelni.
Oglądam sobie streama z kumplami i potem odzywa się do mnie sam streamer że posądza mnie o bycie jakimś karaluchem z ciemnej piwcy, Nie wiem o co mu biega to ten zaczyna wydzierać się że jestem tylko to go znieważyć i po tym cwaniaczek daje mi bana i zgłasza za nękanie...chore.

Na szczęście już wiem kto to jest nawet burak wpadł w niezłe bagno jakiś czas temu
https://www.kronikatygodnia.pl/wiadomosci/11846,zamosc-29-latek-oskarzony-za-faszystowskie-gesty?p=1638

Komentarz: Cobrasss
2019-01-12
16:18

Moby7777 Generał

😂

Ciekawy artykuł ale... ciekawy jestem jaki byłby wynik ankiety jakby zamiast pytać "Zdarza Ci się spotykać z toksycznym zachowaniem w grach sieciowych" to zapytać "zdarza TOBIE zdarza się zachowywać toksycznie w grach sieciowych"... a jeszcze ciekawiej jakbyście zrobili ankietę typu A/B - idę o zakład, że okazałoby się, że wszyscy się z tym spotykają ale tak naprawdę to chyba boty są toksyczne bo nikomu się nie zdarza. :D

Komentarz: Moby7777
2019-01-12
22:39

/|\ Konsul

/|\

"Hejtu". Ludzie mieszkający na tych ziemiach (Polska i okolice) mają jak mniemam historię nawet dłuższą niźli chrześcijaństwo czy rzymski katolicyzm. Oczywiście nie za wiele idzie na ten temat znaleźć w jakichkolwiek zapiskach czy knigach.

Tak jak nie pozwala się aby w narodzie istniała pamięć tak nie pozwala się aby istniał język. Z każdym rokiem do naszej mowy wkraczają coraz to nowe niby-słowa. Ochoczo pompowane przez media. (przykładem GRYOnline niestety).

Używanie tych słów oczywiście cechuje ludzi postępowych, luzaków i buntowników. Używać ich trzeba żeby przecież inni wiedzieli z jakim maestro mają do czynienia. Gdzieżby tam użyć słowa impreza przecież każdy wie że to iwent. Po co nam słowo prymityw skoro możemy nazwać go trolem. (BTW wiecie jak słowo trol zdążyło zmutować odkąd powstało do teraz?)

Od jakiegoś czasu jakiś pajac wymyślił (bardzo mocne) "janusze biznesu" i już nawet ludzie których czytam i uznaję ich intelekt za ponad przeciętny to jednak wpadli w ten lep i piszą i gadają. :-( Za chwilę ktoś wymyśli Zenony Rolnictwa, Michały Familii albo inne dyrdymały. Dlaczego jednak używać w tej niepochlebnej formie imię Janusz? Nie da się inaczej?

Ale ten cały "hejt" jako słowo razi mnie niezmiernie. Jakieś trzy tygodnie temu czytałem człowieka (tutaj GRYOnline) i on określając moje podejście do pewnego tematu użył słowa "jad". Patrzcie Państwo są jeszcze ludzie na poziomie. Gość moją wypowiedz uznał za wrogą i przesadzoną czy też niewłaściwą a może ohydną ale nie użył wyrazu "hejt"

Nawet te prymitywy od zgrywania takiego czy innego polskiego rządu używają tego wyrazu. Pytanie pojawia się czy to przykaz z góry aby narody pozbawić własnego języka czy po prostu udają luzaków aby się przypodobać trutniom zwanymi wyborcami. Swoją drogą. Zauważyliście jakie to (!uwaga!) "cienkie bolki".

Obecnie niemal każdy z tych prymitywów występując w mediach pierniczy iż on musi "ad vocem". Nauczyły się głąby z prawdziwego języka wyrazu i teraz ochoczo jeden przez drugiego się przepychają. hi hi hi Ale pamiętajcie że to "elita". ;-|

Najlepiej było by dla nas aby rozdać im broń i żeby ad vocem ukazali sobie jak się kochają. Oj pewnie by sobie krzywdy nie zrobili. Robienie sobie krzywdy zostawia się dla nas. Czy to na wojnie czy w trakcie dowolnej różnicy zdań.

Nie używajcie słowa "hejter" pokornie Was proszę. Po co to gwałcić ludzki, polski język. Nawet jeśli nie jest się Polakiem to po co to czynić? Co z tego że każdy już nasiąkł i to powtarza? Jaki do cholery hejter. Może to po prostu nienawistnik a jego wynurzenia mają na celu leczenie kompleksów?

To że ci durnie z sejmu i senatu używają słów jak "hejt" czy "hejter" jest dowodem na to że szkoda tlenu aby tych słów używać. Ci sami lubią sobie wycierać twarze słowami jak "wolność","demokracja", "prawa człowieka"i wiele wiele innych. To że wyraz jak hejt wszedł już tak głęboko jest najlepszym powodem aby go nie stosować. Ratujcie naszą mowę. Ratujcie ludzką mowę.
Proszę Was.

Komentarz: /|\
2019-01-13
14:24

zanonimizowany1280881 Centurion

Ja tam tylko hejtuję te tytuły co mi za skórę zalazły :)

Komentarz: zanonimizowany1280881
2019-01-13
20:04

marcban Konsul

Gdy piszący te słowa był nastolatkiem komputery i gry były rzadkością (przynajmniej na terenie Polski) a już na pewno nikt nie marzył o grach sieciowych. Grał się w piłkę albo inne takie i wiecie co? Też bywało czasem coś w rodzaj hejtu. Przedstawiciele jednej drużyny (zwłaszcza tej przegrywającej) potrafili w trakcie kłótni wyzywać przeciwników. Ba czasem choć bardzo rzadko dochodziło do jakiś rękoczynów, że ktoś kogoś popchnął na przykład.
Taka już natura ludzka (zwłaszcza u nastolatków którzy słabiej nad sobą panują ale przecież nie tylko) że gdy grę wchodzi rywalizacja to czasami pojawia się coś co dziś nazywamy "hejtem". Rywalizacja przecież, co naukowo udowodniono, powoduję wzrost ilości testosteronu. Ten nas mężczyzn napędza ale również wzmaga poziom agresji. Czasem nawet przyglądanie się rywalizacji może powodować wzrost agresji, przykład choćby niektórzy kibice.

Komentarz: marcban

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl