- 8 świetnych horrorów, które nie straszą
- Upiorna noc Halloween (Trick 'r Treat)
- Uciekaj! (Get out!)
- Noc żywych trupów (Night of the Living Dead)
- Bone Tomahawk
- Śmierć nadejdzie dziś (Happy Death Day)
- Czarownica: Bajka ludowa z Nowej Anglii (The Witch)
- Jeździec bez głowy (Sleepy Hollow)
Bone Tomahawk

- Reżyser: S. Craig Zahler
- Rok produkcji: 2015
- Gdzie obejrzeć: Cineman, CDA Premium
Kolejny przykład, który zręcznie miesza gatunki i nie pozwala widzowi zaczerpnąć głębszego oddechu. Kiedy członkowie miasteczka zostają porwani przez grupę kanibali przypominających troglodytów, ich śladem rusza banda dzielnych kowbojów z Kurtem Russellem na czele (bardzo przypominającym tutaj swoją postać z Nienawistnej ósemki Quentina Tarantino). Gdyby ten film powstał sześćdziesiąt lat temu, prawdopodobnie otrzymalibyśmy traktat moralny o zabijaniu; ewentualnie całość opierałaby się na samej podróży, natomiast starcie z autochtonami zakończyłoby się zwycięsko. Tu jest jednak inaczej...
Pierwsza połowa Bone Tomahawka bazuje na suspensie. Craig Zahler daje do zrozumienia, że tułaczka kowbojów prawdopodobnie zakończy się śmiercią większości z nich, a zagrożenie, które tropią, to coś znacznie bardziej groźnego niż Indianie znani z klasycznych westernów. Kiedy dochodzi do eskalacji starcia, widz w ogóle nie jest na to przygotowany. Brutalizacja konfliktu to gore ocierający się o horror. Nie jesteśmy jednak wystraszeni, a oszołomieni szczegółowością rzezi, która dzieje się na naszych oczach. Tutaj liczy się każdy nabój, każda strzała wystrzelona z łuku – każda z tych rzeczy potrafi być zabójcza! A ludzie są śmiertelnikami: reżyser obala mit niepokonanego, wręcz nieśmiertelnego kowboja. Dawno w kinie nie było tak przemyślanego i naturalistycznego modern westernu.