Drżące Wyspy. 6 miejsc, które warto odwiedzić w Tamriel
- 6 miejsc w Tamriel, które warto odwiedzić, czekając na TES 6
- Wieża z Białego Złota
- Gardło Świata
- Alinor
- Sale Kolosa
- Drżące Wyspy
Drżące Wyspy
Co, spodziewałeś się, że to już koniec? Tak, Sale Kolosa były ostatnim miejscem w Tamriel, które chciałem ci dzisiaj wskazać. Ale przecież świat nie kończy się na Tamriel. Inne kontynenty, jak chociażby Akavir, też nie wyznaczają granic naszego poznania – nawet jeśli bardzo niewiele wiemy o tych lądach… Nie, kochasiu. Odkrywca, który łaknie przygód całym swym jestestwem, może sięgnąć znacznie, znacznie dalej. Poza Nirn, poza nasz plan egzystencji. Na przykład ku Otchłani.

- The Elder Scrolls IV: Shivering Isles
- The Elder Scrolls Online
Na pewno słyszałeś o Daedrach. O tych bardziej złowieszczych, jak patronujący banalnemu dziełu zniszczenia Mehrunes Dagon, i takich, które niekoniecznie pragną nieść śmiertelnikom cierpienie, jak czczona w tej okolicy Azura. Każda z nich ma własną domenę, a wszystkie są ulokowane w równoległej rzeczywistości, którą naszym małym rozumkom przedstawia się jako Otchłań. Wśród owych „królestw” na wyróżnienie zasługuje to, któremu nadano miano Drżących Wysp.
Pan tej domeny wymyka się trywialnemu podziałowi na dobre i złe Daedry. Obszar jego „specjalizacji” czyni z niego byt znacznie bardziej nieprzewidywalny i… wspaniały. Mówię o szaleństwie. Gdy zaś zdasz sobie sprawę, że szaleństwo jest również największą siłą sprawczą, jaka ukształtowała Drżące Wyspy, zrozumiesz, iż trudno o krainę, która byłaby w stanie zostawić bardziej niezatarty ślad w twojej pamięci… i jaźni.
Oczywiście do Otchłani nie można wejść sobie ot tak. I nie chodzi tylko o konieczność znalezienia portalu. Zresztą w przypadku Drżących Wysp rzecz tkwi nie w tyle w szukaniu czegokolwiek, co w oczekiwaniu na zaproszenie od księcia Sheogoratha. Nie, nie masz wypatrywać posłańca z listem. Znakiem dla ciebie może być choćby zasłyszana (niby) przypadkiem pogłoska o wyspie z dziwnymi, trójgłowymi wrotami, która znikąd wyrosła na Zatoce Niben – takie oto zaproszenia „rozsyła” książę.

Pytasz mnie, jak wyglądają Wyspy? Och, mój drogi, to tak, jakbyś pytał o definicję szaleństwa. Czy potrafisz wyobrazić sobie manię? A demencję? No, to dołóż jeszcze do tego dużo, dużo grzybów, a już będziesz wiedział, czego się spodziewać. Mniej więcej. Nie, nie powiem ci nic więcej – z im bardziej otwartą głową tam wkroczysz, tym lepiej. Pamiętaj tylko o jednym: gdy (a raczej: jeśli) zdołasz wrócisz z tej wyprawy, już nic nie będzie dla ciebie takie samo, jak było.
Tylko tyle?
Nie bądź głupi. Może i nagadałem się zdrowo, ale to oczywiste, że nie wyczerpałem listy miejsc, które warto zobaczyć w Tamriel. Ba, ledwie ją napocząłem. Ale słońce zachodzi, a sujamma się kończy. Może jest nam pisane trafić na siebie jeszcze raz – jeśli tak się stanie, opowiem ci więcej o cudach skrywanych przez kontynent. Lecz teraz przyszła już pora się rozstać. Nie pozostaje ci nic innego, jak zacząć układać własną opowieść. Ruszaj w drogę, wędrowcze, przygoda czeka…
ZASTRZEŻENIE
Tekst powstał przy współpracy z firmą Bethesda Softworks.
