Zasady bezpieczeństwa? Jakie zasady?. Absurdy epidemii w filmach i serialach

- 6 absurdów na temat epidemii wirusów z filmów i seriali
- Choroba w 5 sekund
- Dezynfekcja, żeby przypadkiem nie zarazić czymś wirusa
- Zasady bezpieczeństwa? Jakie zasady?
- Potrzymaj mi igłę
- To kwarantanna czy więzienie?
Zasady bezpieczeństwa? Jakie zasady?

Absurd ten znajdziemy w filmie: Epidemia (1995).
O czym jest film: Jeszcze raz – dzielny epidemiolog ratuje małe amerykańskie miasteczko przed epidemią oraz złymi amerykańskimi generałami.
Czy warto obejrzeć ten film: Niespecjalnie. Obsadę ma gwiazdorską, ale w fabule znalazło się sporo dziur i głupot.
I wracamy do Epidemii, która – jak na film poświęcony stricte tytułowemu zagadnieniu – pozwoliła sobie na zaprezentowanie na ekranie bardzo wielu naruszeń podstawowych zasad bezpieczeństwa w trakcie kwarantanny. Gdy tylko naukowcy pojawiają się w rejonie występowania wirusa, witają się z lokalnymi służbami, podając im ręce. W rzeczywistości kontaktu tego typu absolutnie się unika. Jest to proszenie się o dodatkowe kłopoty. W tej samej scenie lokalni mieszkańcy nie używają też rękawiczek, co w tej sytuacji stanowi duże pogwałcenie zasad bezpieczeństwa.
W Epidemii możemy również zaobserwować olbrzymią niekonsekwencję w odniesieniu do strojów lekarzy zajmujących się chorymi – w tej samej scenie widzimy zarówno naukowców w pełnych kombinezonach ochronnych, lekarzy z maseczkami i osłonami na oczy oraz lekarzy wyłącznie z maseczkami. Ten ostatni wariant w rzeczywistości nigdy by nie przeszedł – zabezpieczenie oczu jest jednym z podstawowych kroków podczas zajmowania się odizolowanymi chorymi.

W tym samym filmie (mówiłem, że nie traktuje on procedur zbyt poważnie, przykładów jest tu zdecydowanie więcej...) mamy sceny, w których doktorzy swobodnie poruszają się między obszarami objętymi kwarantanną, publicznymi korytarzami a pokojami z pacjentami. W jednej z takich scen doktor, który 5 sekund wcześniej wszedł na oddział izolacyjny i stamtąd poszedł prosto do chorego pacjenta, mówi, że ten nie miał kontaktu z nikim z części objętej kwarantanną... mimo że ma on go właśnie w tym momencie z nim samym. W rzeczywistości oczywiście każde wyjście z oddziału izolacyjnego musiałoby zostać poprzedzone dezynfekcją. W innym wypadku lekarze sami roznosiliby choroby po całej okolicy.