The Dark Brotherhood – Skyrim. 11 naszych ukochanych frakcji z gier wideo
- 11 naszych ukochanych frakcji z gier wideo
- Aldecaldos – Cyberpunk 2077
- Bractwo Stali – Fallout
- Legion Cezara – Fallout: New Vegas
- Warrior of Sunlight – Dark Souls
- Illuminati – Deus Ex
- Cerberus – Mass Effect
- The Dark Brotherhood – Skyrim
- Asasyni – Assassin’s Creed
- Nekropolia – Heroes 3
- Loners – S.T.A.L.K.E.R.
The Dark Brotherhood – Skyrim
Ogrom świata przedstawionego w serii The Elder Scrolls pozwala przebierać garściami w interesujących frakcjach, grupach i rasach. Postanowiliśmy sięgnąć do najnowszej odsłony tej marki – Skyrima – i wytypować Mroczne Bractwo, tajemniczy zakon zabójców, do którego możemy dołączyć.
Jego historia sięga czasów na długo przed wydarzeniami ze Skyrima. Choć w The Elder Scrolls V frakcja The Dark Brotherhood ma lata świetności za sobą, nadal przyciąga osoby łaknące życia skrytobójcy. Mroczne Bractwo nie świadczy usług dostępnych dla każdego. By któregoś z jego członków „wynająć”, należy przeprowadzić specjalny rytuał, prosząc o wyeliminowanie celu. Dołączenie do skrytobójców nie jest łatwe (choć akurat dla bohatera Skyrima nie powinno być większym problemem), przez co Bractwo pozostaje poza zasięgiem oczu zwykłych ludzi. Swego czasu było organizacją wzbudzającą największy strach wśród mieszkańców Tamriel, jednak z upływem lat, przez niszczenie miejsc kultu i stopniowe likwidowanie jego członków, Mroczne Bractwo traciło na sile i znaczeniu. Co ciekawe, jeśli chcemy, możemy doprowadzić w trakcie gry do jego całkowitego unicestwienia.
GŁOS REDAKCJI

Swoją przygodę z „Pradawnymi Zwojami” rozpocząłem wraz z premierą Oblivionu. Po dziś dzień pamiętam, że największe wrażenie wywołały na mnie zadania poboczne, z Mrocznym Bractwem na czele. Zwłaszcza chodzenie po zamkniętym domostwie i szukanie różnych sposobów na zabicie znajdujących się w nim postaci. Nic więc dziwnego, że w Skyrimie pierwszym ugrupowaniem, do jakiego dołączyłem, było właśnie The Dark Brotherhood. Chociaż przedstawiona przez twórców historia bractwa nie jest tak samo dobra, jak w przypadku "czwórki", to jednak mordowanie kolejnych celów z łuku sprawiało bardzo dużo frajdy.
Marcin „Nicek” Nic
