Asasyni – Assassin’s Creed. 11 naszych ukochanych frakcji z gier wideo
- 11 naszych ukochanych frakcji z gier wideo
- Aldecaldos – Cyberpunk 2077
- Bractwo Stali – Fallout
- Legion Cezara – Fallout: New Vegas
- Warrior of Sunlight – Dark Souls
- Illuminati – Deus Ex
- Cerberus – Mass Effect
- The Dark Brotherhood – Skyrim
- Asasyni – Assassin’s Creed
- Nekropolia – Heroes 3
- Loners – S.T.A.L.K.E.R.
Asasyni – Assassin’s Creed
Skyrim ma swoich skrytobójców, a seria Assassin’s Creed swoich. W cyklu Ubisoftu pozostają oni jednak w samym centrum wydarzeń fabularnych, będąc główną osią łączącą poszczególne odsłony, nawet jeśli te nie są bezpośrednimi kontynuacjami.
Bractwo zostało założone w starożytnym Egipcie przez Bayeka i jego żonę Ayę, którzy określali się mianem Ukrytych. Nazwa ta funkcjonowała do XI wieku naszej ery, kiedy to organizacja została oficjalnie przechrzczona na Bractwo Asasynów. Jego zadaniem było przeciwstawienie się początkowo Zakonowi Starożytnych, a później templariuszom, którzy zza kulis dyrygowali kolejnymi władcami historycznymi, zmieniając świat wedle własnego widzimisię.
Cechę charakterystyczną przez wiele wieków stanowiło noszenie specjalnych szat z kapturami, wykorzystywanie znaku (który był modyfikowany zależnie od regionu) asasynów oraz Ukrytego Ostrza, stanowiącego sztandarową broń skrytobójcy. Asasyni cieszą się ogromną popularnością wśród graczy z uwagi na wykorzystanie postaci historycznych, konfliktów i wydarzeń, zgrabnie modyfikowanych na potrzeby gier.
GŁOS REDAKCJI

Asasyni bardzo działali na wyobraźnię nastoletniego mnie, który zagrywał się w pierwsze odsłony serii. Białe – w domyśle – szaty, kaptury, ukryte ostrza, mistrzowska sprawność w posługiwaniu się bronią. Co więcej, w konflikcie z templariuszami uchodzili za tych dobrych. „Działamy w ukryciu, by służyć światłości”. Niestety z każdą kolejną częścią cyklu – w zasadzie począwszy od „trójki” – zakapturzeni zabójcy stawali się coraz mniej „asasyńscy”. W AC: Origins, AC: Odyssey czy AC: Valhalli trudno dopatrzeć się tej czystości, tego mistycyzmu, które kojarzyły się z Bractwem z „jedynki” (tak, wiem, iż Bractwo jako takie jeszcze nie istnieje w tych odsłonach). Mam cichą nadzieję, że Ubisoft dotrzyma obietnicy i nadchodzący AC: Mirage choć trochę nawiąże do korzeni.
Hubert „hexxo” Śledziewski

