- 11 najlepszych seriali na Amazonie
- The Boys
- The Expanse
- Invincible
- Łowcy - Hunters
- Kaznodzieja - Preacher
- Lore: Opowieści niesamowite
- Wspaniała pani Maisel - Marvelous Mrs. Maisel
- Bosch
- Człowiek z Wysokiego Zamku – The Man in The High Castle
- Amerykańscy bogowie – American Gods
Amerykańscy bogowie – American Gods

- Co to: próba przeniesienia na mały ekran jednej z najsłynniejszych powieści Neila Gaimana
- Rok premiery: 2017
- Liczba sezonów: 3
- Długość odcinków: 60 minut
- W obsadzie: Ian McShane, Emily Browning, Pablo Schreiber, Gillian Anderson, Ricky Whitte, Peter Stormare
Trudno wytłumaczyć komuś, kto nigdy nie miał w ręku książki brytyjskiego czarodzieja słowa, na czym polega fenomen snutych przez niego opowieści. Z serialową ekranizacją Amerykańskich bogów jest o tyle łatwiej, że da się w kilku zdaniach napisać o największych wadach i zaletach tej produkcji. Nie znaczy to jednak, że brak jej własnej tożsamości – po prostu łatwiej wyłuskać z niej poszczególne części składowe.
Jedną z największych zalet serialu jest aktorstwo. Ian McShane (którego możecie kojarzyć chociażby z czwartej części Piratów czy Gry o tron) to klasa sama dla siebie. Odyn w tej wersji śmiało może mierzyć się nawet z kreacją Anthony’ego Hopkinsa z MCU. Na drugim planie błyszczy zaś jak zawsze bezbłędna Gillian Anderson (czyli agentka Scully ze Z archiwum X oraz Jean Milburn z Sex Education). Znakomicie w pierwszym sezonie wypada też relacja martwej żony głównego bohatera (w tej roli Emily Browning) i Szalonego Sweeneya w brawurowej kreacji Pablo Schreibera. Ostatnie odcinki pierwszego sezonu oglądałem ze względu na tę dwójkę. Ich zrodzona z nienawiści przyjaźń pozwala zapomnieć o trochę drewnianych stosunkach łączących innych bohaterów American Gods.
Serial świetnie prezentuje się pod względem estetycznym. Starzy bogowie wyglądają tu jak żywcem wyjęci z mitów i przeniesieni do współcześni, nowi zaś (tak jak właśnie postać grana przez Gillian Anderson) przybierają postać nie tyle istot, co bardziej fantastycznonaukowych bytów. Poza tym historia przedstawiona w Amerykańskich bogach zwyczajnie wciąga. Niestety, drugi sezon, mimo świetnych zdjęć, zaczyna trochę przynudzać. Warto się jednak przemęczyć, żeby dotrzeć do finałowego trzeciego (czwarty raczej na pewno nie powstanie, ale być może historia otrzyma jeszcze swoje zwieńczenie w postaci filmu telewizyjnego).
OD AUTORA
Do samego Bezosa czy polityki Amazona (niekoniecznie jeżeli chodzi o platformę streamingową) mam podejście bardzo ambiwalentne. Ciężko mi jednak nie przyznać, że ostatnio portfolio giganta znacznie zbliżyło się do oferty liderów rynku – HBO GO i Netflixa. Kto wie, czy niedługo zamiast Netflix & chill nie będziemy mówić Amazon &... Dobra, to brzmi naprawdę źle. Ale wiecie, o co chodzi.
Zastrzeżenie
Firma GRY-OnLine S.A. otrzymuje prowizję od wybranych sklepów, których oferty prezentowane są powyżej. Dołożyliśmy jednak wszelkich starań, żeby wybrać tylko ciekawe promocje – przede wszystkim chcemy publikować najlepsze oferty na sprzęt, gadżety, filmy i gry.
