Nowy wygląd Tess w remake'u Last of Us podzielił fanów
Były narzekania na zarośnietą Aloy w Horizon Forbidden West, jest i pomstowanie na „starą i brzydką" Tess w remake’u The Last of Us.
Zapowiedź remake’u The Last of Us spotkała się z mieszanym przyjęciem. Niektórzy fani uważają go za całkowicie zbędny, mówiąc, że oryginał nie ma jeszcze nawet dziesięciu lat, a do tego otrzymał remaster na konsolę PlayStation 4.
Emocje wzbudziły też kolejne materiały z nowej wersji gry, głównie za sprawą modeli postaci. Część internautów narzeka na Tess, bo towarzyszka Joela wygląda na znacznie starszą niż w oryginalnym The Last of Us.
W mediach społecznościowych nie brakuje wpisów internautów, które pomstują na nowy model Tess pokazany we wpisie studia Naughty Dog na Twitterze. W komentarzach twierdzą, że Tess po „liftingu” jest po prostu „brzydka” i o wiele za stara.
Jednakże te narzekania, choć dość częste, spotykają się z niechęcią wielu fanów. Część osób wskazuje z jednej strony na domniemany wiek bohaterki (oficjalnych informacji nie ma, ale przyjęło się, że w czasie wydarzeń z TLoU Tess ma około 40 lat), z drugiej – postapokaliptyczną rzeczywistość TLoU, która musiała odcisnąć piętno na przemytniczce.
Inni twierdzą, że remake wygląda znacznie lepiej nie tylko od oryginału, ale też drugiej części cyklu. Całość jest po prostu bardziej realistyczna – twarz Tess to cyfrowo odtworzone oblicze Annie Wersching, która udzieliła głosu bohaterce.
Narzekania są więc tu – zdaniem wielu internautów – równie uzasadnione, co w przypadku „szokującego” zarostu Aloy w Horizon Forbidden West. Zdecydowana większość fanów zdaje się preferować nowy wygląd Tess, nawet jeśli nadal wątpią w zasadność odświeżania pierwszego The Last of Us.
Może Cię zainteresować:
GRYOnline
Gracze
OpenCritic
Komentarze czytelników
Aen Legend
Uff, dobrze że jeszcze w to nie grałem, to nie będzie to dla mnie problemem.
Friedman Centurion
Jak dla mnie to dobrze. Jak gra chce być poważna, to nie powinna umieszczać tylko pięknych modeli, a raczej próbować udawać, naśladować rzeczywistość.
trzydziestolatek1990 Pretorianin
Jako osoba w pewnym sensie bezstronna powiem tylko, że przyjrzałem się starym wersjom postaci i ich odświeżonym edycjom, i te stare wydają mi się milsze dla oka. Gdybym miał wybierać wizję artystyczną to chciałbym wybrać wierne kopie z pierwowzoru, ale z dodatkowymi detalami. Te starsze jakby miały więcej charakteru, te nowsze jakby miały go mniej albo, paradoksalnie... za dużo? Ktoś miał całkiem odmienną wizję i koncept. Po co zmieniać coś, co działało i ryzykować myśląc, że zrobi się to lepiej? Nie rozumiem tego - zwłaszcza w wypadku, jak pokazuje społeczność, że efekt jest co najmniej mieszany.
Nie grałem nigdy w tego hiciora z Playstation, oglądałem jedynie streamy i gameplaye na YT, nie żywię szczególnej sympatii czy antypatii do tego tytułu, bo owe oglądanie było bardziej związane z samym prezentującym rozgrywkę, aniżeli z grą.
Mar3k Pretorianin
Ale ludziom się w tyłkach poprzewracało! Gdyby ten remake zrobili 1:1 to by narzekano, że to kolejny Remaster. RE2&3 Remake różni się od oryginału diametralnie i do dziś nikt nie płacze, że rozgrywka to już z RE4, a postacie są niekwadratowe jak oryginale itp.