Ubisoft doskonale rozumie znaczenie powiedzenia „czas to pieniądz”. Z najnowszego raportu finansowego firmy wynika, że tworzenie długich gier ma swoje odzwierciedlenie w zyskach.
 
Im dłuższa gra, tym więcej czasu spędza przy niej użytkownik, zwiększa się też szansa na to, że przy okazji wyda pieniądze na dodatkową zawartość. Taką zależność dostrzegł Ubisoft i nie waha się jej wykorzystywać. Francuska firma udostępniła wyniki finansowe obejmujące okres od 1 kwietnia do 31 grudnia 2021 roku – ze sprawozdania wynika, że dłuższe gry generują większe przychody.
Jak zauważyła redakcja serwisu TheGamer, z raportu wynika, że miłośnicy serii Far Cry spędzili aż o 45% więcej czasu przy szóstej odsłonie niż przy „piątce”. Co jednak ważniejsze dla Ubisoftu, przełożyło się to również na 30-procentowy wzrost przychodów ze sprzedaży DLC, elementów kosmetycznych etc. Sytuacja wygląda podobnie w przypadku Riders Republic, które zanotowało na obu polach czterokrotnie lepsze wyniki niż utrzymane w podobnym stylu poprzednie dzieło studia, gra Steep.
Najlepszy wynik uzyskał jednak inny tytuł – Assassin’s Creed: Valhalla, o którego sukcesie finansowym pisaliśmy wczoraj. Wpływy z wszelkiej maści dodatków były aż o 80% wyższe niż w przypadku poprzedniej odsłony w analogicznym okresie. Dzięki takiej strategii gra stała się pierwszą produkcją w dorobku firmy, z której przychód przekroczył miliard dolarów.
Zobacz również:
Nie dziwi więc, że Ubisoft planuje rozwijać wspomniane tytuły o kolejne płatne elementy, na czele z nadchodzącym dodatkiem Assassin's Creed: Valhalla - Świt Ragnaroku. Premiera rozszerzenia zaplanowana jest na 10 marca.
 
GRYOnline
Gracze
Steam
26

Autor: Krzysztof Kałuziński
W GRYOnline.pl związany z Newsroomem. Nie boi się podejmowania różnych tematów, choć preferuje wiadomości o niezależnych produkcjach w stylu Disco Elysium. W dzieciństwie pisał opowiadania fantasy, katował Pegasusa, a potem peceta. Pasję przekuł w zawód redaktora portalu dla graczy prowadzonego z przyjacielem, jak również copywritera oraz doradcy w sklepie z konsolami. Nie przepada za remake'ami i growymi tasiemcami. Od dziecka chciał napisać powieść, choć zdecydowanie lepiej tworzy mu się bohaterów niż fabułę. Pewnie dlatego tak pokochał RPGi (papierowe i wirtualne). Wychowały go lata 90., do których chętnie by się przeniósł. Uwielbia filmy Tarantino, za sprawą Mad Maksa i pierwszego Fallouta zatracił się w postapo, a Berserk przekonał go do dark fantasy. Dziś próbuje sił w e-commerce i marketingu, jednocześnie wspierając Newsroom w weekendy, dzięki czemu wciąż może kultywować dawne pasje.