Twórcy Battlefield 4 o możliwościach silnika Frostbite 3

W związku ze zbliżającą się premierą Battlefield 4, studio EA DICE zdecydowało się zaprezentować możliwości silnika Frostbite 3. W najnowszym filmie z gry (z polskimi napisami) twórcy opowiadają na jakie cuda graficzne pozwala im nowa technologia.

Łukasz Szliselman

25 czerwca 2013 11:47

Co daje Frostbite 3?

Realistyczny wpływ wiatru na otoczenie
Fale morskie oddziałujące na postaci i obiekty
Destrukcja całych budynków
Współpraca z grami o odmiennej mechanice

Frostbite 3 to kolejne wcielenie znakomitego silnika zbudowanego przez studio EA DICE. Ta uniwersalna technologia wykorzystana zostanie nie tylko w najnowszej produkcji szwedzkiego dewelopera, lecz także w kilku zupełnie odmiennych tytułach, jak choćby Need for Speed: Rivals, Command & Conquer, Dragon Age: Inquisition, czy nowe Mirror’s Edge.

Dla Battlefielda 4 Frostbite 3 ma oznaczać dokładniejszą grafikę i bardziej realistyczną fizykę. Wiąże się to m.in. z wiarygodnym zachowaniem drzew kołyszących się pod wpływem wirtualnego wiatru, czy uderzających o burty łodzi fal. Te ostatnie wpłyną na dynamikę walk morskich. Możemy zapomnieć o przemierzaniu płaskiej jak stół tafli oceanu – zamiast tego wzburzone fale znacznie utrudnią celowanie, a co wrażliwszych przyprawią o chorobę morską.

Oczywiście nie zabraknie efektownej destrukcji – najbardziej charakterystycznej cechy silnika. W związku z nią twórcy opowiadają o czymś, co określają mianem „levolution”. Termin ten ma oznaczać ewolucję poziomów wieloosobowych, czyli ich transformację (czyt. rozwałkę) pod wpływem działań graczy. Mowa nie tylko o niszczeniu ścian – przy odpowiedniej ilości materiałów wybuchowych obrócimy w perzynę nawet kilkunastopiętrowe budynki.

Battlefield 4 ruszy do akcji 29 października na PC, Xboksie 360 i PlayStation 3. Swoje możliwości gra zaprezentuje także na PlayStation 4 i Xboksie One po premierze nowych konsol. Wydawca zachęca do zamawiania gry w pre-orderze, oferując bezpłatny dostęp do dodatku Chińska nawałnica.

Więcej:EA tonie w długach, mimo to zapewnia, że zachowa kontrolę nad procesem twórczym. „Kreatywna wolność i stawianie gracza na pierwszym miejscu pozostaną nienaruszone”