To największe piekło Helldivers 2. Gra w końcu doczekała się kolejnej bitwy, która mieli nowych graczy
Helldiverzy z Xboxa przechodzą poważną weryfikację swoich umiejętności. Trwającą bitwę porównuje się do niesławnego Malevelon Creek.
W Helldivers 2 nie brakuje wrażeń – zwłaszcza dla świeżaków z Xboxa. Walczący o wolność Super Ziemi zmagają się obecnie z zagrożeniem w postaci Hive Worlds, czyli planet całkowicie przejętych przez terminidy. Powrót Władcy Roju oraz walka o odzyskanie tornad na Hellmire to przy nich tylko czubek większej góry lodowej.
Najnowsze rozkazy kierują żołnierzy prosto na Oshaune, które nie pozostawia żadnych wątpliwości. To największe piekło, jakie Arrowhead mogło nam zgotować.
„Oficjalnie jest gorzej niż na Malevelon Creek”
Trwająca obecnie misja główna nie zostawia na graczach suchej nitki. Niepozorne zbieranie próbek na Oshaune okazało się trudniejsze niż można było zakładać – widać to przede wszystkim po statystykach. Jak zauważają helldiverzy, wskaźnik poległych wzrósł o 68 milionów w ciągu zaledwie trzech dni.
Dla porównania, bitwa z robotami na Malevelon Creek – ciesząca się legendarną reputacją wśród weteranów – przyniosła „tylko” 25 milionów ofiar w ciągu dziewięciu tygodni trwania konfliktu. W przypadku zaatakowanego przez illuminatów Calypso liczba ta wynosiła 39 milionów. Na domiar złego, wskaźnik nieudanych misji na Oshaune wynosi aż 14% i pobija go tylko grudniowe Calypso.
Znaczy się, tu nie chodzi o wyzwolenie planety. To byłoby głupie. To po prostu niesamowicie kosztowna ekspedycja badawcza. Jesteśmy tu, by rozeznać się w terenie i zdobyć informacje za wszelką cenę. Koszt jest wysoki, ale mam nadzieję, że warty ryzyka.
Grałem wczoraj misje na poziomie D7 i cały czas dostawałem w tyłek. Po części przez bugi pokroju zglitchowanej pompy olejowej czy punktu odbioru pod ziemią, a czasami przez robale, które same w sobie były koszmarem.
Zwykle gram na botach trudności D10 bez większych problemów, ale Oshaune stale odkrywa nowe sposoby, jak podać mój tyłek na srebrnej tacy. Uwielbiam to.
- zmonty07
Co może powodować tak duże straty i problemy wśród obrońców Super Ziemi? Prawdopodobnie połączenie liczby świeżych rekrutów z wysokim poziomem trudności. Oshaune to wyjątkowo ciężka planeta nawet dla wprawionych w boju żołnierzy, zwłaszcza przy uwzględnieniu kiepskiej widoczności, nowych rodzajów przeciwników czy licznych pułapek.
Spora część komentujących sądzi także, że Oshaune to taki sam test w boju dla Xboxdiverów, jakim Malevelon Creek było dla graczy tuż po premierze. Żółtodziobom to wcale nie przeszkadza.
Jako świeżak z Xboxa, uważam to za świetną próbę ognia (bądź oddechu karaluchów z kwasu) na start. Wyruszanie do jaskiń w pełnym laserowym buildzie to do tej pory świetna frajda!
Na zdobycie potrzebnych próbek z Oshaune pozostały jeszcze dwa dni. Czy graczom uda się osiągnąć zamierzony cel? Obywatele Super Ziemi mają taką nadzieję.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
- Różności
- Helldivers 2
Komentarze czytelników
GRYOnline.pl:
tvgry.pl:
