Helldivers 2 otrzymało niedawno aktualizację dodającą sporo rzeczy w tym cały arsenał broni, które robią naprawdę duże bum. Pewien gracz już je przetestował, zebrał wyniki w jednym miejscu i zaprezentował reszcie Helldiverów.
Wczoraj na serwery weszła najnowsza Obligacja wojenna dodająca sporo rzeczy, które ułatwią walkę z wszelkimi wrogami demokracji. Kilka świeżych broni, od karabinów po kuszę, pancerze i przedmioty kosmetyczne. Cała lista jest dość długa i nie powie wam jak nowe zabawki sprawdzają się na polu walki. Na szczęście zrobili to już inni Helldiversi.
Skórki, emotki czy paczki kredytów są fajne, ale w walce liczy się broń. Dlatego jeśli nie chcecie przedzierać się przez oficjalne patch notesy możecie rzucić okiem na post PhilosophyComplete.
Zdążył już przetestować wszystkie nowo dodane pukawki, dzięki sprytnemu używaniu skrótu Alt+F4. Po ponownym włączeniu gry zaczniecie od nowa misję, w której braliście udział podczas przymusowego wyłączenia.
Każdą z broni opisuje w trzech kategoriach: zalety, wady i uwagi. Łącznie jest ich pięć. R-36 Eruptor, BR-14 Adjudicator, GP-31 Greande Pistol, G-123 Thermite i CB-9 Exploding Crossbow.
Pierwsza z nich to karabin snajperski, który strzela szrapnelem. Zadaje duże obrażenia elitarnym wrogom, nadaje się do niszczenia gniazd czy fabryk, jest dobry przeciw dużej liczbie wrogów. Haczyk tkwi w tym, że bardzo łatwo jest się samemu zranić tą bronią. Dodatkowo długo się ją przeładowywuje i ma niską szybkostrzelność.
Drugi karabin, czyli BR-14 był dla twórcy dość dużym rozczarowaniem. Jak na swój rodzaj zadaje za mało obrażeń i nie posiada bonusu za trafienie w słabe punkty. Ma za mały magazynek i zapas amunicji.
Pistolet-granatnik jest bronią sytuacyjną. Jest dobry w ogłuszaniu i przeciw dużym grupom, ale w magazynku mieści się tylko jeden granat, a ogólnie otrzymujemy ich maksymalnie osiem. Warto zwrócić uwagę, że na jeden zrzut zasobów można dostać tylko dwa. Ponadto przy nieuważnym stosowaniu można samemu się wysadzić.
Granat G-123 wzbudził w autorze mieszane uczucia. Z jednej strony wykonuje swoje zadanie, czyli wybucha, ale z drugiej ma się on „przyklejać” do celu, a z tym aspektem jest już nieco gorzej. Obrażenia również nie zwalają z nóg.
Ostatnia nowość, wybuchowa kusza, wymaga nieco praktyki. Jeśli ją opanujecie, to łatwo pokonacie elitarnych wrogów i wspomożecie drużynę solidną kontrolą tłumu. Trzeba jednak przywyknąć do czasu lotu pocisku i częstego przeładowywania.
Nie jest to, oczywiście wszystko co PhilosophyComplete znalazł w trakcie testów. Omawia również kilka bugów, które na ten moment dotyczą wyżej wspomnianych broni. Wymienia też kilka mechanik takich jak tworzenie lejów po strzałach R-36 Eruptor, które można wykorzystać choćby w charakterze osłony.
Teraz wiecie już wszystko co trzeba z najnowszej aktualizacji, żeby skutecznie bronić Super Ziemi.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
0

Autor: Szymon Orzeszek
Doświadczony autor naukowych tekstów i absolwent Socjologii na Uniwersytecie Wrocławskim. Znawca światów gier z serii Dragon Age, Dark Souls oraz The Elder Scrolls, który raz w roku przechodzi Mass Effecta i Dragon Age’a, a także regularnie para się modowaniem Skyrima. Ponadto jest aktywnym graczem League of Legends, Warframe’a i gry Dota 2. W przerwach od wyżej wymienionych produkcji sprawdza wszelakie RPG-i oraz ćwiczy zmysł strategiczny w cyklu Total War bądź Endless Space i Endless Legend. Oprócz gier wideo, swój czas poświęca nauce języka walijskiego, amatorskiemu łucznictwu i szermierce oraz zabawie origami.