Na początku miesiąca do sprzedaży weszły trzy kolekcje, czyli niewielkie rozszerzenia do The Sims 4. Jedno z nich wprowadza do gry mechanikę sprzątania. Niestety oprócz nowości w rozgrywce pojawiły się problemy, które między innymi pozwalają na generowanie olbrzymich sum simoleonów. A wszystko to przez kurz.
W skrócie:
Na początku tego miesiąca EA zaprezentowało kolejny typ dodatków do The Sims 4, czyli tzw. kolekcje. Są to niewielkie pakiety zawierające głównie meble oraz ubrania. W chwili zapowiedzi do sprzedaży weszły trzy takie rozszerzenia – To były czasy, Wiejska kuchnia oraz Wielkie porządki. Ostatnie z wymienionych DLC implementuje do produkcji nie tylko nową zawartość, ale także mechaniki, które psują balans gry.
Wielkie porządki wprowadzają do The Sims 4 odkurzacze, a wraz z nimi mechanikę sprzątania. Niestety funkcja ta nie działa tak, jak powinna, a Internet opłynęły artykuły i filmy punktujące wady rozszerzenia. Najbardziej rzucającą się w oczy niedoróbką są tzw. króliczki z kurzu, które pojawiają się w domach simów. Gra pozwala wejść z nimi w szereg interakcji. Wśród nich znajdziemy między innymi prośbę o poszukiwanie kosztowności. Jeśli wybierze się tę opcję, to rodzina dostanie przedmiot lub określoną sumę pieniędzy. Problemem jest tutaj brak jakichkolwiek ograniczeń, jeśli chodzi o profity przyznawane przez zwierzątka. Powoduje to, że otrzymujemy wartościowe obiekty, dzięki którym w krótkim czasie jesteśmy w stanie zarobić wiele tysięcy simoleonów.
Opinia:
O ile problemy ze zbyt dużym zakurzeniem domu niespecjalnie mnie dotknęły (bo przecież im więcej kurzu, tym więcej jest do sprzątania), a odkurzacze działają w domach moich simów jak należy, o tyle żyła złota, na której siedzą kurzowe króliki, o drobinę za bardzo ułatwia mi rozgrywkę.
Przy dwóch tylko królikach i ciągłym ich doglądaniu (karmieniu, przytulaniu) potrafiłam w ciągu minuty dostać od nich 1000-1500 simoleonów. W ciągu minuty. Oprócz monet przynoszą też kosztowności, które łatwo opchnąć, i całe posiłki o wspaniałej jakości – nie marnujemy zatem pieniędzy i czasu na gotowanie. W nocy konto simów rosło samoistnie o dodatkowe 100-200 simoleonów.
Sama w sobie mechanika znajdowania pieniędzy nie jest niczym nowym – w Wielkim praniu mogliśmy np. przetrząsać kieszenie w poszukiwaniu zagubionych drobniaków. Nie znajdowało się ich jednak w czasie bezczynności, nie dało się też tych kwot zwiększyć dodatkowymi działaniami.
Niby to ciekawe, ale na dłuższą metę – po prostu uciążliwe.
Julia Dragović
Kolejnym problemem, jaki trawi to DLC, jest prędkość, z jaką kurz pojawia się w mieszkaniach. Samo sprzątanie zajmuje wiele czasu (szczególnie w dużych domach), a brud powraca na podłogi zbyt szybko, przez co simom trudno jest utrzymać czystość i jednocześnie wykonywać inne codzienne czynności. Na ten moment ciężko określić, czy jest to błąd, czy też celowe działanie twórców. Jeśli jesteście zainteresowani tym, jak to wygląda w praktyce, to możecie obejrzeć poniższy materiał (via James Turner).
Warto tutaj zwrócić uwagę na fakt, że dla niektórych sytuacja ta okazała się szczególnie frustrująca. Carl's Sim Guides, czyli twórca specjalizujący się właśnie w materiałach związanych z The Sims 4, opublikował kilka dni temu wpis, w którym wyraził swoje rozczarowanie związane ze stanem, w jakim wypuszczone zostały kolekcje. Zapowiedział także, że obszerniejsze wyjaśnienia opublikuje w filmie, jednak do tej pory materiał ten nie ujrzał światła dziennego.
Jak widać, EA postanowiło wrócić w pewnym stopniu do polityki ignorowania opinii graczy. Po ciepło przyjętych przez fanów Zjawiskach paranormalnych mamy powrót do kontrowersyjnych decyzji. W tym przypadku jest to dalsza monetyzacja The Sims 4 i wątpliwa jakość oferowanego produktu.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
20

Autor: Agnieszka Adamus
Z GRYOnline.pl związana od 2017 roku. Zaczynała od poradników, a teraz tworzy głównie dla newsroomu, encyklopedii i promocji. Samozwańcza specjalistka od darmówek. Uwielbia strategie, symulatory, RPG-i i horrory. Ma też słabość do tytułów sieciowych. Spędziła nieprzyzwoicie dużo godzin w Dead by Daylight i Rainbow Six: Siege. Oprócz tego lubi oglądać filmy grozy (im gorsze, tym lepiej) i słuchać muzyki. Największą pasją darzy jednak pociągi. Na papierze fizyk medyczny. W rzeczywistości jednak humanista, który od dzieciństwa uwielbia gry.