The Legend of Zelda: Breath of the Wild drugą najlepiej ocenianą grą w historii

Przed kilkoma dniami na konsolach Nintendo Switch i Wii U ukazała się gra The Legend of Zelda: Breath of the Wild. Produkcja zebrała znakomite recenzje i okazało się, że wraz z kilkoma innymi tytułami może się pochwalić drugim najwyższym wynikiem w serwisie Metacritic.

Kamil Zwijacz

5 marca 2017 09:34

The Legend of Zelda: Breath of the Wild drugą najlepiej ocenianą grą w historii - ilustracja #1

Przed kilkoma dniami informowaliśmy o niesamowitych ocenach zbieranych przez najnowszą grę ze stajni Nintendo – The Legend of Zelda: Breath of the Wild. Do dziś pojawiła się już chyba większość recenzji, a średnia w serwisie Metacritic nie spadła ani o punkt i wynosi 98/100. Jest to jeden z najwyższych wyników w historii gier wideo i tylko jedna produkcja może się pochwalić wyższą średnią (dzięki, Nintendo Life). Jest to The Legend of Zelda: Ocarina of Time z 1998 roku (99 punktów – wersja na Nintendo 64). Taki sam wynik, co The Legend of Zelda: Breath of the Wild mają: Tony Hawk's Pro Skater 2 z 2000 roku (wersja na PlayStation), Grand Theft Auto IV z 2008 roku (wersje na PlayStation 3 i Xboksa 360) oraz Soulcalibur (wersja na Dreamcasta).

TOP 10 gier wszech czasów według Metacritic.

The Legend of Zelda: Breath of the Wild w skrócie:

przygodowa gra akcji na konsole Nintendo Wii U i Switch;
ukazała się 3 marca;
wraz z kilkoma innymi produkcjami jest to druga najlepiej oceniana gra w historii.

Krótko pisząc, Nintendo Switch otrzymało niesamowity tytuł startowy, system seller pełną gębą, choć należy oczywiście pamiętać, że nowa Zelda ukazała się też na Wii U. Tak czy siak, decydując się na zakup gry możecie liczyć na duży, złożony i pełen atrakcji otwarty świat, w którym spędzicie nawet i 100 godzin (albo jeszcze więcej). Jedyne uwagi recenzentów kierowane są właściwie tylko w stronę drobnych błędów związanych m.in. ze spadkami animacji. Niemniej zabawa w The Legend of Zelda: Breath of the Wild jest tak dobra i sprawia tyle frajdy, że drobne potknięcia schodzą na odległy plan.