Sukces Elite: Dangerous na Kickstarterze – komentarz redakcji gry-online.pl

Redaktorzy gry-online.pl komentują sukces Elite: Dangerous na Kickstarterze. Wygląda na to, że zainteresowanie tematyką symulatorów kosmicznych nie umarło, a wręcz odradza się na nowo. Zobaczcie także kolejny odcinek kulisów produkcji gry z polskimi napisami.

Łukasz Szliselman

4 stycznia 2013 15:24

Gatunek kosmicznych symulatorów, popularnych jeszcze w latach 90-tych, najwyraźniej powraca do łask. Oprócz Elite: Dangerous, któremu wczoraj udało się uzbierać wymaganą sumę 1,25 milionów funtów (obecnie gracze ofiarowali ponad 1,46 milionów funtów, a do końca akcji pozostało jeszcze 9 godzin), czekamy też na podobny pod względem tematyki Star Citizen.

Branża zdaje się zataczać koło – po wielkim bumie trójwymiarowych gier akcji, gracze coraz chętniej wracają do korzeni, sięgając po kontynuacje kultowych serii i odświeżone edycje klasyków. Podobnie jest z Elite: Dangerous, grą która po raz pierwszy zapowiadana była dobre kilkanaście lat temu, a dopiero teraz ma realną szansę powstać i zdobyć popularność dzięki rzeszy fanów gotowych dołożyć się do jej narodzin.

Przy tej okazji zapraszamy do obejrzenia czwartego odcinka dziennika dewelopera Elite: Dangerous z polskimi napisami, w którym David Braben ze studia Frontier Development mówi co nieco o roli handlu i przemysłu wydobywczego w grze.

Więcej:Nowa gra sci-fi, która pochłania miliony dolarów, może okazać się kosmiczną klapą. Pieniądze graczy są ponoć marnowane „na bzdury” przez twórców Squadron 42