Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 8 kwietnia 2019, 21:05

„Steam zabija gry na PC”. Ciąg dalszy wojny platform cyfrowej dystrybucji

Od momentu debiutu Epic Games Store robi wokół siebie niemałe zamieszanie. Wykupywanie tytułów na wyłączność sprawiło, że wiele premier omija platformę Steam. Między zwolennikami oraz przeciwnikami tej praktyki powstał spór, który podsycił Richard Geldreich – były pracownik Valve - twierdząc, że Epic Games ratuje rynek cyfrowej dystrybucji.

Gracze narzekają, karawana jedzie dalej. - „Steam zabija gry na PC”. Ciąg dalszy wojny platform cyfrowej dystrybucji - wiadomość - 2019-04-09
Gracze narzekają, karawana jedzie dalej.

Zaledwie w grudniu ubiegłego roku ruszyła platforma cyfrowej dystrybucji Epic Games. Na początku starała się ona zachęcić graczy oferując im darmowe gry co dwa tygodnie. Szybko jednak przeszła do bardziej ofensywnych działań rozpoczynając wykupywanie kolejnych tytułów na wyłączność. Zdarzyło się nawet, że miało to miejsce chwilę przed premierą, tak jak w przypadku niesławnej premiery Metro Exodus, gdzie decyzja została podjęta tak późno, że pudełka z edycji Aurora miały jedynie nalepkę zasłaniającą logo Steam. Mimo zapowiedzi, że sytuacja się nie powtórzy, niecałe trzy tygodnie przed premierą ogłoszono, że Anno 1800 zadebiutuje tylko na Uplay i Epic Games Store. Polityka ta ma zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Do pierwszej z grup zalicza się Richard Geldreich – były pracownik Valve. Stwierdził on, że Steam zniszczył rynek gier, a platforma firmy Tima Sweeneya stara się go ratować.

Swoją opinię były pracownik Valve wyraził za pośrednictwem Twittera. W odpowiedzi na zarzut, że Epic Games zabija gry stwierdził, że Steam „nałożył 30-procentowy podatek na całą branżę” i to właśnie „Epic Games to naprawia”. Przyznał jednak, że w początkowych etapach inicjatywa Valve była kuszącą alternatywą dla wydawców, ponieważ oferowała o 20% niższą prowizję niż dominujące wówczas wydania pudełkowe. Co ciekawe, według ostatnich doniesień, rzeczywista wysokość marży, jaką otrzymuje Valve, jest niższa przez sprzedaż kluczy w zewnętrznych źródłach.

Steam zabijał granie na PC. To był 30-procentowy podatek nałożony na całą branżę. Tego nie dało się utrzymać. Nie macie pojęcia, jak dochodowy był Steam dla Valve. To była wirtualna prasa drukarska. To wypaczyło całą spółkę. Epic naprawia to dla wszystkich graczy.

- Steam jest jedynym powodem, dla którego gry na PC nie są martwe. Co ty do diabła mówisz? Nie pamiętasz, jak zła była sytuacja rynku gier na PC? Epic Games odwrócił się od PC w stronę konsol i wrócił dopiero wtedy, gdy było lepiej.

- Steam był pierwszy – i co z tego? W tym czasie 30% marży Steam wyglądało dobrze w porównaniu z prowizją 50% od sprzedaży detalicznej. Teraz – jest niedorzeczna i uciążliwa dla twórców. Valve stało się obelżywe dla swoich partnerów i pracowników. Brało ich za pewnik.

- Cieszę się, że mogę zapłacić 70$ na Steamie, ta taktyka wygrałaby wojnę bez denerwowania graczy z powodu wyłączności. Skierowałoby to presję w stronę Steama, aby obniżyć koszty na ich platformie w porównaniu z innymi. Teraz tym złym jest Epic!

- Gracze będą źli przez długi czas, ponieważ kolejne tytuły ekskluzywne będą się pojawiały. Będzie tak przez rok albo i dłużej. Steam będzie służył grom indie/2nd tier/shovelware/porn, a Epic wydawaniu tytułów AAA. Tak w tym momencie kształtuje się przyszłość.

Deweloperzy mają dość finansowania tej niedorzeczności. To nie musiało się zdarzyć – Valve mogło obniżyć swój udział do 12% i nadal być bardzo rentowne. Oni jednak, jak wszyscy wiemy, stali się leniwi i zachłanni. Gdyby nie Epic, w końcu pojawiłby się ktoś inny. Jeśli gracze „naprawdę” chcą naprawić sytuację, muszą przestać narzekać na Epic. To nie doprowadzi do niczego. Zamiast tego niech powiedzą Valve, aby obniżyło swoją marżę o 15%. To przyhamuje działania Epic.

Według przewidywań Geldreicha, przyszłość Steama nie maluje się w różowych barwach. Jeśli Valve nie zdecyduje się obniżyć marży dla wydawców, może stracić pozycję lidera w segmencie cyfrowej dystrybucji. Wywróciłoby to do góry nogami znaną społeczności rzeczywistość.

Oczywiście mimo wyraźnego poparcia dla Epic Games, Richard Geldreich zwrócił także uwagę na stan, w jakim debiutowała platforma. Skrytykował on brak najbardziej podstawowych funkcji na starcie.

Społeczności pozostaje jedynie obserwować, w jakim kierunku pójdą obie platformy. Tim Sweeney zapowiada, że nie ma zamiaru zrezygnować z czasowej wyłączności. Epic Games Store ma dostać także wiele nowych funkcji, takich jak system recenzji. Steam ma natomiast otrzymać nowy wygląd.

Agnieszka Adamus

Agnieszka Adamus

Z GRYOnline.pl związana od 2017 roku. Zaczynała od poradników, a teraz tworzy głównie dla newsroomu, encyklopedii i promocji. Samozwańcza specjalistka od darmówek. Uwielbia strategie, symulatory, RPG-i i horrory. Ma też słabość do tytułów sieciowych. Spędziła nieprzyzwoicie dużo godzin w Dead by Daylight i Rainbow Six: Siege. Oprócz tego lubi oglądać filmy grozy (im gorsze, tym lepiej) i słuchać muzyki. Największą pasją darzy jednak pociągi. Na papierze fizyk medyczny. W rzeczywistości jednak humanista, który od dzieciństwa uwielbia gry.

więcej