Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 16 listopada 2007, 09:21

Statystyki z gry Half-Life: Episode Two już dostępne

W czerwcu ubiegłego roku firma Valve Corporation udostępniła w Internecie obszerne statystyki z gry Half-Life 2: Episode One, które pozwoliły dowiedzieć się kilku interesujących rzeczy na temat tego, jak posiadacze „blaszaków” radzili sobie z programem. Na podobny krok autorzy przygód Gordona Freemana zdecydowali się wczoraj, ale tym razem wzięli pod uwagę drugi z trzech planowanych epizodów.

W czerwcu ubiegłego roku firma Valve Corporation udostępniła w Internecie obszerne statystyki z gry Half-Life 2: Episode One, które pozwoliły dowiedzieć się kilku interesujących rzeczy na temat tego, jak posiadacze „blaszaków” radzili sobie z programem. Na podobny krok autorzy przygód Gordona Freemana zdecydowali się wczoraj, ale tym razem wzięli pod uwagę drugi z trzech planowanych epizodów.

Statystyki z gry Half-Life: Episode Two już dostępne - ilustracja #1

W ciągu trzydziestu pięciu dni od premiery programu, grę uruchomiono 461 tysięcy razy, co w porównaniu z Half-Life 2: Episode One nie jest wynikiem imponującym. W 2006 roku, w ciągu trzynastu dni pierwszy epizod mógł pochwalić się liczbą 750 tysięcy sesji. Być może wpływ na to ma fakt, że The Orange Box jest dostępny na konsole i cieszy się wśród użytkowników tych urządzeń dużym powodzeniem. Dane są zbierane wyłącznie od posiadaczy „blaszaków”.

Średni czas ukończenia gry to 6 godzin i 11 minut. Zdarzyli się użytkownicy, którzy mordowali się z programem godzin dziesięć, ale byli też i tacy, którzy przelecieli przez drugi epizod w dwie i pół godziny. Co ciekawe, tylko 47% użytkowników uporało się z obroną bazy przed Striderami, co sugeruje, że niespełna połowa posiadaczy zestawu The Orange Box ukończyła zmagania w Half-Life 2: Episode Two.

Wszystkie statystyki z Half-Life 2: Episode Two dostępne są w tym miejscu.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej