„Skopaliśmy to.” Riot odniósł się do kontrowersyjnych zmian Esencji w LoL-u, ale fani nie wyglądają na przekonanych
Rioterzy chcieli przecież dobrze, a zmiany esencji mogły wyrównać różnice między graczami – jak to jednak wyszło w praktyce, wiemy wszyscy. Studio odniosło się do krytyki z ostatnich dni.

Każdy sezon League of Legends spotykał się z krytyką, jednak żadna z nich nie dorównuje temu, co spotyka tegoroczne zmiany. Wszystko zaczęło się od całkowitego usunięcia darmowych skrzyń, które wystarczająco rozwścieczyło fanów na start; późniejsze znerfienie niebieskiej esencji przelało czarę goryczy na tyle, że Rioterzy musieli interweniować i przyznać się do winy.
Najnowsza aktualizacja deweloperów, w pakiecie z przeprosinami, zawiera próby wytłumaczenia, jak zmiany esencji miały pozytywnie wpłynąć na Ligę i dlaczego ten pomysł ostatecznie okazał się niewypałem.
Wyrównanie szans wśród graczy
Riot Meddler wypowiedział się na temat zmian esencji i doświadczenia, przyznając wprost, że firma „skopała sprawę”. Jednocześnie twórcy kierowali się pozytywnymi pobudkami, pod postacią zbalansowania doświadczenia między „niedzielnymi” graczami a osobami, które spędzają w LoL-u setki godzin.
Kiedy przerzuciliśmy się na nowy sezonowy model, naszym zamiarem było wyrównanie bądź lekkie usprawnienie tempa pozyskiwania niebieskiej esencji z myślą o wszystkich graczach, a w szczególności tych nowych i okazyjnych tak, by mogli zauważyć znaczący przyrost [waluty]. Chcieliśmy przenieść przychód BE do nowej przepustki w celu uproszczenia systemu nagród Ligii, przy czym BE z przepustki miało zrównoważyć straty w innych aspektach.
- Riot Meddler

Choć plan miał wyrównać szanse wszystkich graczy, to nie do końca znalazł swoje zastosowanie w praktyce. Rioter podzielił się wynikami obliczeń, zgodnie z którymi realna poprawa zaszła jedynie wśród osób grających niecałe 18 godzin miesięcznie, zdobywających 6,94 procenta BE więcej niż wcześniej. Nie można tego samego powiedzieć o stałych bywalcach LoL-a – im więcej czasu spędzonego na grze, tym większe straty.
Meddler obiecuje poprawienie systemu zdobywania esencji począwszy od kolejnego aktu sezonu. Suma możliwych do nabycia BE zostanie zwiększona z 4750 do 9000, a powtarzalne kamienie milowe na końcu przepustki – z 50 do 750. Ponieważ na zmiany aktu pierwszego jest już za późno, gracze otrzymają 4250 BE w ramach specjalnej (i prostej) misji.
„Okej, to teraz przywróćcie usunięte skrzynki”
Czy Rioterzy chcieli dobrze? Być może, pamiętajmy jednak, że społeczność graczy nie wybacza łatwo takich błędów. Całość można podsumować jako niepotrzebne utrudnianie gry. Zdaniem internautów, poprzedni system sprawował się porządnie, a twórcy niepotrzebnie komplikują sprawę – zwłaszcza w porównaniu z innymi produkcjami F2P.
Dostawanie kapsuły z czempionem na nowym poziomie ma o wiele więcej sensu niż śledzenie tych wszystkich kamieni milowych.
Nikt z mózgiem nie wierzy w wymówkę z „ułatwianiem gry”. Wszyscy wiedzą, że to tylko PR-owa gadka oznaczająca: „Pogorszymy system nagród, ponieważ wiemy, że dopóki ludzie kupują nasze g*wno, wszystko ujdzie nam na sucho.”
Jeżeli chodzi o progres, to przepustka Ligi jest chyba najcięższą, jaką kiedykolwiek widziałem. W większości gier wystarczy wykonywać codzienne i tygodniowe zadania, by ukończyć passa. Tutaj grałem o wiele więcej w ciągu pierwszego tygodnia i wciąż jestem na poziomie 7 z 50, podczas gdy przepustka kończy się za 6 tygodni.
Nie trudno zauważyć, że znaczna część fanów nie wierzy w dobre intencje Rioterów. Niektórzy porównują sytuację do zmian mitycznej esencji sprzed kilku miesięcy, którą ciężko jest obecnie pozyskać bez grindowania i wydawania pieniędzy. Niebieska esencja jest oczywiście bardziej powszechna, dlatego gracze szybciej wyłapali ten patent.
Dodatkowo dyskusja przywróciła kwestię usuniętych skrzynek, które zostały zastąpione darmową skórką w przepustce. Takowa jest dostępna dopiero przy 45. kamieniu milowym, podczas gdy – zgodnie z obliczeniami Rioterów – przeciętny gracz dobije do poziomu 41. przed zakończeniem passa. To oznacza, że bez grindowania nie dostaniemy „nagrody pocieszenia”.
Czy skrzynki powrócą?
Światełko nadziei pozostawia wypowiedź hiszpańskiej rioterki, która potwierdziła trwanie dyskusji na temat przywrócenia darmowych skrzynek Hextechu. Nie wiadomo przy tym, kiedy i w jakiej formie by to miało miejsce.
Gracze obawiają się, że sposób otrzymywania skrzynek tudzież zawartość sama w sobie zostaną znerfione. Przypominamy, że oryginalnie skrzynie Hextech pozwalały na wydropienie nie tylko czempionów, ale także elementów kosmetycznych – w tym skórek dowolnej wartości. Czy Riot zmieni swoje podejście do graczy F2P? O tym przekonamy się w najbliższej przyszłości, kiedy „poprawki” wejdą w życie.

GRYOnline
Gracze
OpenCritic