Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 23 lipca 2025, 09:55

Skarga przeciwko Stop Killing Games. Organizator odpowiada na „fałszywe zarzuty”

Organizator akcji „Stop niszczeniu gier” stał się przedmiotem skargi do Unii Europejskiej. Problemem jest zbyt duże zaangażowanie Scotta w promowanie akcji.

Źródło fot. Unsplash | Christian Lue
i

Przedwczoraj udało się przekroczyć ważny próg 1,4 mln podpisów pod inicjatywą Stop Killing Games. Oznacza to, że Komisja Europejska niemal na pewno będzie musiała zająć się tą sprawą. Jednakże najwyraźniej ktoś nie jest zachwycony tym sukcesem, jako że organizator akcji napotkał kolejną przeszkodę, o której Ross Scott opowiedział w swoim najnowszym materiale.

Anonimowa skarga

Youtuber poinformował, że inicjatywa „Stop niszczeniu gier” została oskarżona przez anonimowe źródło o naruszenie przepisów Unii Europejskiej. Organizatorom zarzuca się „fałszywe oświadczenie o braku finansowania” oraz „systemowe ukrywanie” znaczących wpłat na rzecz kampanii.

Zgodnie z przepisami UE, każda wpłata od sponsorów przekraczająca 500 euro musi zostać zgłoszona. Gdyby organizatorzy faktycznie zataili takie wpłaty, mogłoby to mieć poważne konsekwencje. W skardze zwrócono jednak uwagę na coś zupełnie innego – „zbyt duże zaangażowanie” Scotta w promowanie kampanii.

  1. Przywołano czerwcowy wywiad twórcy z serwisem PC Gamer, w którym przyznał, że przez wiele tygodni pracował nad kampanią nawet po 12-14 godzin dziennie.
  2. W skardze uznano, że taki nakład pracy „znacznie przekracza rozsądny próg wolontariatu”. Odpowiadałoby to wkładowi „63-147 tysięcy euro”, gdyby Scott otrzymywał stawkę rynkową w wysokości 50-57 euro za godzinę.

Brzmi absurdalnie? Z pewnością. To samo zdanie podziela wielu użytkowników komentujących materiał Scotta.

„Ten człowiek pracuje stanowczo za ciężko za darmo”

Uwielbiam tę grupę korpo, których mózgi są fizycznie niezdolne do wyobrażenia sobie człowieka walczącego o sprawę, a nie o pieniądze.

Fałszywe zarzuty

Scott stanowczo zaprzeczył oskarżeniom, stwierdzając, że są one fałszywe. Wyjaśnił, że jego rola jako dobrowolnego promotora nie kwalifikuje go jako sponsora kampanii.

Osoby udzielające wsparcia niefinansowego, takiego jak wolontariat, nie są uznawane za sponsorów w rozumieniu rozporządzenia w sprawie inicjatywy obywatelskiej i nie muszą być zgłaszane.

Dodatkowo w skardze zwrócono uwagę, że Scott jest Amerykaninem przez co wkład pochodzi z zagranicznego źródła, całkowicie ukrytego przed obywatelami UE. Twórca obronił się jednak, twierdząc, że organizatorzy inicjatywy zawczasu skonsultowali jego rolę z przedstawicielami UE, aby upewnić się, że wszystko odbywa się zgodnie z przepisami. Otrzymali pozytywną odpowiedź.

Strach branży?

W swoim materiale Scott zasugerował również, że skarga może być „wpływem kogoś próbującego zniszczyć inicjatywę”. Być może, jak podejrzewają internauci, jest powiązana z którymś z przedstawicieli branży gier – przypomnijmy, że jakiś czas temu wielcy wydawcy wyrazili swoją dezaprobatę dla akcji.

Są to oczywiście tylko domysły i nie ma konkretnych dowodów, że tak właśnie było. Gracze jednak dość mocno skłaniają się ku tej wersji zdarzeń.

Fakt, że firmy się bronią, oznacza, że są tym zmartwione, ludzie, nie odpuszczajcie!

Na koniec warto podkreślić, że zdaniem Scotta inicjatywa prawdopodobnie nie ucierpi z powodu skargi, ponieważ jej roszczenia mają niewielką podstawę prawną. Nie należy też zapominać, że pomimo wielu przeciwników akcja ma też silnych sojuszników, w tym wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego.

  1. Oficjalna strona inicjatywy obywatelskiej „Stop niszczeniu gier wideo”
  2. Oficjalna strona akcji „Stop Killing Games”

Marcin Bukowski

Marcin Bukowski

Absolwent Elektroniki i Telekomunikacji na Politechnice Gdańskiej, który postanowił poświęcić swoje życie grom wideo. W czasach dzieciństwa gubił się w Górniczej Dolinie oraz „wbijał golda” w League of Legends. Dwadzieścia lat później gry nadal bawią go tak samo. Dziś za ulubione tytuły uważa Persony oraz produkcje typu soulslike od From Software. Stroni od konsol, a wyjątkowe miejsce w jego sercu zajmuje PC. Po godzinach hobbystycznie działa jako tłumacz, tworzy swoją pierwszą grę bądź spędza czas na oglądaniu filmów i seriali (głównie tych animowanych).

więcej