Glen Schofield, stojący na czele zespołu tworzącego The Callisto Protocol, pochwalił się szalonymi godzinami pracy swojego zespołu. Szybko musiał za to przeprosić, zwłaszcza gdy do nagonki przyłączył się Jason Schreier.
W ostatnich latach jednym z gorących tematów w branży gier stał się crunch. Wielu deweloperów stara się go zmniejszyć lub nawet kompletnie wyeliminować. Najwyraźniej dokonująca się zmiana w podejściu do tego tematu została przeoczona przez szefa studia pracującego nad The Callisto Protocol, który pochwalił się długimi godzinami pracy swojego zespołu.
Pracujemy sześć do siedmiu dni w tygodniu. Nikt nas do tego nie zmusza. Wyczerpani, zmęczeni, ale pracujemy. Błędy, usterki, poprawki wydajności, ostatnie przejście przez audio. Dni po 12-15 godzin. Ciężka praca. Lunch, kolacja spędzone w pracy. Robisz to, bo to kochasz.

Crunchowe podejście wielu studiów szkodzi nie tylko samym deweloperom, ale również firmom, w których są zatrudnieni. Wielu utalentowanych twórców wytrzymuje bowiem taki model pracy tylko przez kilka lat i ostatecznie opuszczają swoje zespoły, a nawet całą branżę gier.
W ostatnich latach wielu deweloperów poczyniło duże zmiany w organizacji pracy, aby zmniejszyć lub nawet całkowicie wyeliminować ten problem. Do niedawna Naughty Dog słynęło z crunchu, ale udało się go uniknąć przy produkcji The Last of Us: Part I. Podobnymi postępami chwalili się także twórcy takich gier jak Marvel's Spider-Man, Biomutant oraz Starfield. Niektóre studia (np. Blackbird Interactive i Eidos Montreal) przestawiły się nawet na 4-dniowy tydzień pracy. Takie decyzje podjęto nie tylko z troski o deweloperów, ale również po to, aby powstrzymać odpływ najlepszych pracowników do innych firm.
Przypomnijmy, że The Callisto Protocol powstaje jako duchowy spadkobierca marki Dead Space i w jego produkcji bierze udział wielu weteranów tego cyklu. Gra zmierza na pecety oraz konsole Xbox One, PlayStation 4, Xbox Series X/S i PlayStation 5. Premiera nastąpi 2 grudnia tego roku.
GRYOnline
Gracze
Steam
12

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.