Popularny w branży komputerowej periodyk Game Developer Magazine po raz drugi próbuje odpowiedzieć na pytanie, któremu koncernowi należy się tytuł najlepszego wydawcy oprogramowania rozrywkowego na świecie. Wyniki, które zostaną opublikowane w październikowej edycji magazynu były łatwe do przewidzenia. Zwyciężył Electronic Arts, tuż za nim uplasował się Microsoft, podium zamknął Sony.
Popularny w branży komputerowej periodyk Game Developer Magazine po raz drugi próbuje odpowiedzieć na pytanie, któremu koncernowi należy się tytuł najlepszego wydawcy oprogramowania rozrywkowego na świecie. Wyniki, które zostaną opublikowane w październikowej edycji magazynu były łatwe do przewidzenia. Zwyciężył Electronic Arts, tuż za nim uplasował się Microsoft, podium zamknął Sony Computer Entertainment.
W przeciwieństwie do ubiegłorocznych wyników, tym razem oparto się na czymś więcej niż tylko czyste zyski. Redaktorzy magazynu wzięli pod uwagę również takie czynniki jak stosunki z developerami, przyjmowanie gier przez krytykę czy skupianie się na nowych i oryginalnych tytułach.
Electronic Arts, który bezapelacyjnie zajął pierwszą lokatę nadal może pochwalić się rekordowymi zyskami ze sprzedaży swoich produktów. W osiągnięciu najwyższego miejsca nie przeszkodziła firmie nawet nikła koncentracja nad nowymi tytułami – do 31 marca 2004 roku ich ilość stanowiła zaledwie 3% całego katalogu – reszta to kontynuacje znanych doskonale programów. Mimo to, Electronic Arts może pochwalić się niemal perfekcyjnymi układami z developerami, Ci ostatni ocenili współpracę z molochem w samych superlatywach.
Zupełnie odmienne podejście wykazuje Microsoft, który aż 56% swoich gier oparł na premierowych tytułach, nie będących sprawdzonymi na rynku licencjami. „Gigant z Redmond” ustępuje za to Electronic Arts pod względem korzystania z usług niezależnych developerów (78%). Reputacja wśród tych ostatnich jest jednak równie doskonała.
Sony Computer Entertainment – potentat na rynku konsolowym – tylko 38% swoich tytułów oparł na nowatorskich pomysłach. W wielu przypadkach koncern postanowił sam pracować nad swoimi grami, współpraca z zewnętrznymi developerami wynosi niecałe 45%. W zajęciu trzeciego miejsca, firmie zdecydowanie pomogła za to reputacja oraz wysokie zyski, sięgające 1.8 miliarda dolarów.
Na uwagę zasługują stosunkowo niskie pozycje innych „molochów”, np. Atari, SEGA czy Nintendo. Takie a nie inne miejsca zawdzięczają one zazwyczaj mizernym wynikom w jednej lub dwóch kategoriach – przykładowo Nintendo zbiera bardzo pozytywne recenzje wśród krytyków, ale koncern już dawno przestał lansować nowatorskie tytuły, koncentrując się na sprawdzonych i oklepanych patentach.
A oto pełny ranking dokonany przez magazyn Game Developer Magazine:
LP. | KONCERN |
1. | Electronic Arts |
2. | Microsoft Game Studios |
3. | Sony Computer Entertainment |
4. | THQ |
5. | Ubisoft |
6. | Eidos |
7. | Activision |
8. | Take-Two |
9. | Atari |
10. | Nintendo |
11. | Vivendi |
12. | Codemasters |
13. | Acclaim |
14. | SEGA |
15. | Konami |
16. | Square Enix |
17. | Midway Games |
18. | Koei |
19. | Empire Interactive |
20. | Namco |
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
Więcej:Władca Pierścieni otrzymał nowy zwiastun z okazji 25-lecia. Jedna zmiana zirytowała fanów

Autor: Krystian Smoszna
Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.