Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 9 października 2020, 18:33

autor: Paweł Woźniak

Premiera Cyberpunk 2077 mogła zostać ponownie opóźniona. Dziennikarska drama w tle

Dziennikarka serwisu Game Informer zdradziła wczoraj, że premiera Cyberpunka 2077 mogła zostać po raz kolejny przesunięta, ale deweloperzy wspólnie podjęli decyzję o wydłużeniu tygodniowego czasu pracy.

Aktualizacja

Kilka godzin temu popularny dziennikarz branżowy Jason Schreier odniósł się do wypowiedzi Liany Ruppert. Według niego podczas podcastu zasugerowano, że nieprawdziwe są jego doniesienia o tym, iż niektórzy twórcy Cyberpunka 2077 crunchują od dłuższego czasu, i na potwierdzenie swoich słów umieścił wiadomość mailową od Adama Badowskiego z czerwca, w której pojawiły się przeprosiny dla rodzin i bliskich deweloperów za ich nadprogramową pracę. Zaznaczył również, że crunch wcale nie robi z CD Projekt RED złej firmy, ale nigdy nie widział tylu ludzi próbujących bronić danych twórców.

Ruppert zwróciła jednak uwagę na to, że wpis Schreiera odbiega od kontekstu jej wypowiedzi, a ona w żaden sposób nie atakowała dziennikarza oraz jego artykułu. W tym przypadku ciężko nie przyznać jej racji – o ile przygotowany przez Schreiera materiał może nieść dużą wartość merytoryczną, tak nie można się oprzeć wrażeniu, że teraz szuka on dziury w całym. Wypowiedź dziennikarki w żaden sposób nie uwłacza mu i dotyczy głównie tego, że w CD Projekt RED nie postawiono deweloperów przed faktem dokonanym, ale najpierw podjęto z nimi dyskusję w temacie ewentualnego crunchu.

Oryginalna wiadomość

W SKRÓCIE:
  • kilka dni temu oficjalnie poinformowano, że Cyberpunk 2077 został „ozłocony” i trafił do tłoczni;
  • nie obejdzie się jednak bez tzw. crunchu i deweloperzy będą od teraz musieli pracować więcej;
  • sytuacja została krytycznie przyjęta przez branżę, ale słowa dziennikarki serwsiu Game Informer wskazują, że decyzję podjęto za zgodą pracowników CD Projekt RED, po dyskusji wewnątrz firmy.

Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że Cyberpunk 2077 został „ozłocony” i gra trafiła do tłoczni, co oznacza, że premiera ustalona na 19 listopada tego roku pozostała aktualna. Natomiast jeszcze pod koniec września mogliśmy przeczytać, że wydanie produkcji na czas obarczone będzie crunchem – deweloperzy będą pracować teraz sześć dni w tygodniu, aby wyeliminować pozostałe bugi obecne w grze (nadgodziny mają być płatne). Sytuacja odbiła się głośnym echem w branży, zwłaszcza po tym, gdy przypomniano, że w zeszłym roku twórcy zapewniali, iż przy nowym tytule chcą uniknąć intensywnego crunchu.

W obronie studia stanęło kilku polskich twórców – w tym Adrian Chmielarz z The Astronauts oraz osoby powiązane z samym CD Projekt RED. Według nich na zjawisko crunchu trzeba patrzeć znaczniej szerzej i jest ono bardziej skomplikowane, niż może się wydawać, a afera została sztucznie rozdmuchana przez media. Słowa te zdaje się potwierdzać dziennikarka serwisu Game Informer – Liana Ruppert – która podczas wczorajszego podcastu „GI Show” stwierdziła nawet, że studio rozważało ponowne przesunięcie Cyberpunka, ale większość deweloperów zgodziła się na wydłużenie godzin pracy.

Z tego, co zrozumiałam, rozmawiając z kilkorgiem ludzi, trwały dyskusje nad tym, czy po raz kolejny przełożyć premierę Cyberpunka, czy zastosować crunch. I z tego, co słyszałam, większość zgodziła się na sześciodniowy tydzień pracy.

Ruppert wyraźnie zaznaczyła także, iż sam crunch w polskich realiach różni się nieco od tego „amerykańskiego” (gdzie deweloperzy bywają naprawdę bardzo mocno wykorzystywani i nie mają na to większego wpływu). Co najważniejsze – polscy twórcy nie zostali postawieni przed podjętą decyzją, ale sami brali udział w dyskusji na ten temat. Uznała również za niezwykle przykry fakt, że niektóre osoby pracujące nad grą nie chciały publicznie cieszyć się z tego, iż produkcja osiągnęła złoty status, obawiając się reakcji społeczności oraz dziennikarzy.

Przypomnijmy, że Cyberpunk 2077 ukaże się 19 listopada tego roku na PC, PlayStation 4, PlayStation 5, Xboksie One oraz Xboksie Series X i S. Produkcja będzie dostępna między innymi w pełnej polskiej wersji językowej.