Paradox jest „zadowolony” z postępów nad Bloodlines 2 pod banderą nowego studia

Przedstawiciel Paradox Interactive podczas wczorajszej transmisji wypowiedział się na temat Vampire: The Masquerade - Bloodlines 2. Wydawca jest „zadowolony” z postępów nowego studia, aczkolwiek na premierę przyjdzie nam trochę poczekać.

Długo wyczekiwane Vampire: The Masquerade - Bloodlines 2 nie ma łatwo. Niedawno Fredrik Wester, prezes Paradox Interactive (wydawcy gry), wypowiedział się na temat plotek o skasowaniu projektu. W wywiadzie zapewniał, że pieczę nad produkcją po oddaleniu od niej studia Hardsuit Labs przejął inny – mający mocną reputację wśród graczy – deweloper.

Podczas wczorajszej transmisji, w trakcie której przedstawiano raport okresowy spółki za III kwartał bieżącego roku, Alexander Bricca – dyrektor finansowy Paradoxu – zapytany o postępy prac nad VtMB2 udzielił takiej oto odpowiedzi (46:25 w transmisji):

Bloodlines 2 to gra, którą uważamy za mającą duży potencjał oraz bardzo mocną bazę fanów. (…) Nowy deweloper radzi sobie całkiem dobrze i na ten moment jesteśmy zadowoleni z postępów nad projektem, ale musi minąć jeszcze trochę czasu, nim będziemy mogli mówić o dacie premiery.

Wolimy stworzyć studiu warunki, w których może ono w pełni skupić się na pracach nad grą, nierozpraszane pytaniami od fanów. Dlatego na ten moment nie ujawniliśmy nazwy dewelopera i chcielibyśmy utrzymać ją w tajemnicy jeszcze przez jakiś czas.

Niektóre z problemów, które trapiły produkcję VtMB2:

• Bloodlines 2 zmaga się z problemami. Tytuł stracił dewelopera

• Dying Light 2 i Bloodlines 2 bez Chrisa Avellone'a

• Vampire: The Masquerade - Bloodlines 2 prawie zostało skasowane

Jakie studio zatem obstawiacie? Arkane, Obsidian, Harebrained (Shadowrun Returns) – aż miło by było puścić wodze fantazji. Cóż, na konkrety przyjdzie nam najpewniej jeszcze poczekać – najpewniej co najmniej do przyszłorocznych targów E3. Według wcześniejszych zapowiedzi, Bloodlines 2 ma ukazać się na PC-tach, Xboxie Series X/S, PS5, Xboxie One oraz PS4. Miejmy tylko nadzieję, że opóźniająca się premiera nie pozmienia nas wszystkich w Malkavian.