Obawy o sezon 11. okazały się przesadzone? Zmiany w Diablo 4 zachwyciły fanów, którzy nie mogą się ich doczekać
Dziesiąty sezon Diablo 4 pokazał, że seria wciąż potrafi zaskoczyć. Teraz u progu 11. sezonu napięcie buduje się znowu – tym razem jednak nastroje są znacznie bardziej pozytywne.

10. sezon Diablo 4 przyniósł niespodziewany zwrot akcji w dziejach gry. Pomimo początkowych narzekań i wątpliwości fanów co do jego przebiegu, twórcom udało się tym razem dla odmiany wyjść obronną ręką z sytuacji i swoją pracą zdołali zachwycić społeczność, czemu oczywiście dała upust na swej ulubionej platformie wymiany zdań.
Czasem jednak zdarza się, że po chwilowej poprawie przychodzi znaczne pogorszenie i gracze, nauczeni doświadczeniem, z dystansem podchodzili do kolejnego sezonu w obawie przed kolejnym rozczarowaniem. Wszystko jednak wskazuje na to, że obawy te były na wyrost – 11. sezon aRPG-a zapowiada się bowiem bardzo obiecująco.
Punkt zwrotny
Rozgrywka w Diablo 4 przejdzie bowiem przez szereg gruntownych zmian, które razem powinny przełożyć się na znacznie lepsze doświadczenie z rozgrywki. Poprzez te działania Blizzard Entertainment przygotowuje się najwyraźniej także do premiery kolejnego dodatku, który zgodnie z planami wydawniczymi firmy ma zadebiutować w przyszłym roku.

Fani nie kryli entuzjazmu, choć oczywiście znalazło się miejsce dla uzasadnionych wątpliwości. Zdecydowanie dominują jednak pozytywne uczucia:
Wszystko wygląda świetnie, nie będę kłamał - już się jaram następnym sezonem.
Asmodan, uświęcenie, nowy endgame, zniknięcie hartowania i maksymalizacji w rankingach, nowe unikalne elity rodem z Diablo II, anioły i tak dalej.
Sezon 11. zapowiada się zdecydowanie lepiej niż 10., przynajmniej moim zdaniem.
Lochy Capstone i to, co brzmi jak „Levelling Objectives”, są zdecydowanie lepsze od obecnego systemu w Diablo 4 i w praktyce „wydłużą endgame”, bo nie będziemy zmuszeni przerabiać całej zawartości końcowej od poziomu 1.
To naprawdę pozytywna zmiana w endgame, mimo że na pierwszy rzut oka wcale nie wydaje się z nim powiązana.
Jak w przypadku każdego poprzedniego sezonu, czas zweryfikuje te oczekiwania. Faktem jest jednak, że rozwój Diablo 4 rzeczywiście skręca w dobrą stronę i ma szansę zaskoczyć nas kolejnymi, jeszcze ciekawszymi zmianami, które razem uczynią tę grę produkcją, jakiej od początku pragnęli fani.

GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
Komentarze czytelników
ArtGenerator Chorąży
Nie jestem przekonany co do zwiększenia trudności mobów. Na początku jest łatwo, ale po zmianie poziomu trudności przy kapliczce ten rośnie znacząco każdorazowo, a pokonanie Lilith jest wyzwaniem na każdym poziomie ze względu na jej ataki 1-hit. Ja gram postacią opartą wyłącznie o Hydry i ze względu na dobrze rozwinięte przedmioty, moje przywołańce zadają sporo obrażeń AoE. Z drugiej strony, jeśli będziemy mogli znacząco zwiększyć siłę ataków to powinno to zniwelować różnicę na korzyść gracza (o ile Blizzard nie przesadzi). To co bym chciał, aby dodali to zwyczajnie więcej aktywności pobocznych już po zakończeniu głównej kampanii fabularnej bo przyznam, że robi się nużąco czasami powtarzając te same czynności, a nagrody, które za nie dostajemy nie rekompensują tej powtarzalności.