filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 26 czerwca 2020, 14:10

autor: Karol Laska

Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera skrywa jeszcze wiele tajemnic

Wersja reżyserska Justice League zmierza na ekrany, a jej twórca, Zack Snyder, nie boi się zdradzać szczegółów dotyczących fabuły. Okazuje się jednak, że na odkrycie czeka masa ciekawych wątków.

Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera skrywa jeszcze wiele tajemnic - ilustracja #1
Zack Snyder jest pewien, że jeszcze zaskoczy widzów.

Filmowa Liga Sprawiedliwości, pomimo ogromnych zarobków, nie została ciepło przyjęta przez fanów. Gdy ci jednak dowiedzieli się, że producenci wywarli na Zacku Snyderze presję, przez którą twórca zmuszony został do wycięcia wielu kluczowych scen, doszło do internetowej rebelii. Przez lata lud naciskał na Warner Bros, by dopuszczono do ukazania się wersji reżyserskiej filmu. I w końcu starania się opłaciły, głownie za sprawą powstania platformy HBO Max.

Snyder oficjalnie potwierdził prace nad rozszerzeniem dzieła, a w sieci ukazał się krótki zwiastun z Wonder Woman w roli głównej. Ale nie samymi materiałami promocyjnymi żyje ten projekt, gdyż reżyser bardzo często dzieli się wskazówkami i szczegółami dotyczącymi samej fabuły.

Fani zarzucili twórcy za pośrednictwem platformy Vero, że nie oczekują zbyt wielu nowości ze względu na liczbę spoilerów, które zostały już ujawnione. Snyder postanowił stanowczo uspokoić internautów, zaznaczając, że to, co najlepsze, dopiero nadchodzi:

P****olcie się, widzieliście tylko czubek góry lodowej.

Tak bezpośrednio sformułowane zdanie z pewnością świadczy o pewności Snydera, co do jakości wersji reżyserskiej. Warto przypomnieć, że scenarzysta oryginalnej Ligi Sprawiedliwości, Joss Whedon, wyciął z dzieła znaczną część roli Henry’ego Cavilla i spłycił postać antagonisty. To najprawdopodobniej te dwa elementy zostaną rozwinięte w Zack Snyder’s Justice League. Tytuł zobaczymy na platformie HBO Max w 2021 roku.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej