Ninja dostał od EA milion dolarów za streamowanie Apex Legends
Według agencji Reuters, firma Electronic Arts zapłaciła streamerowi Tylerowi „Ninja” Belvinsowi milion dolarów za promocję strzelanki battle royale Apex Legends. Wydawca potwierdza, że opłacił niektórych twórców w ramach krótkotrwałej akcji promocyjnej.
Bartosz Świątek
W SKRÓCIE:
- Producent: Respawn Entertainment
- Wydawca: Electronic Arts
- Gatunek: FPS (battle royale)
- Platformy: PC, PS4, Xbox One
- Data premiery: 4 lutego 2019 r.
Zgodnie z doniesieniami agencji Reuters, firma Electronic Arts zapłaciła streamerowi Tylerowi „Ninja” Blevinsowi milion dolarów za promowanie sieciowej strzelanki Apex Legends. Przedmiotem umowy miało być strumieniowanie rozgrywki na platformie Twitch (gdzie Ninję obserwuje przeszło 13 mln osób), a także wpis na Twitterze, dzień po premierze omawianego tytułu.
Sytuacje takie jak ta nie są obecnie niczym nadzwyczajnym, jednak kwota może robić wrażenie nawet w przypadku Ninjy, będącego jednym z najpopularniejszych streamerów na świecie. W wywiadzie udzielonym jakiś czas temu stacji CNN Tyler Belvins przyznał, że jego przeciętne miesięczne zarobki wynoszą około 500 tys. dolarów, choć zdarzają się miesiące, w których kwota ta jest zdecydowanie wyższa. Warto w tym miejscu odnotować, że redaktorom Kotaku nie udało się potwierdzić doniesień Reutersa. Dwie anonimowe osoby powiązane ze streamerem przyznały natomiast, że w zeszłym roku otrzymał on 600 tys. dol. za „udział w pojedynczym wydarzeniu”, więc milion od EA również zdaje się być możliwy.
W wypowiedzi dla serwisu Kotaku, przedstawiciel Electronic Arts potwierdził, że firma zapłaciła niektórym twórcom zawartości za promocję swojej gry, podkreślając równocześnie, że – zgodnie z zasadami programów partnerskich EA – wszystkie materiały sponsorowane musiały być odpowiednio oznaczone. Należy też zaznaczyć, że akcja była krótkotrwała – wszystkie streamy Apex Legends, które miały miejsce od popołudnia 5 lutego, trafiły do sieci z inicjatywy samych twórców.
Niezależnie od tego, ile „zielonych” EA rzeczywiście wydało na umowy ze streamerami, jedno zdaje się być pewne – przyjęta przez firmę strategia promocyjna była skuteczna. W pierwszych dniach od premiery Apex Legends dosłownie znokautowało konkurencję na Twitchu, osiągając wyniki znacznie lepsze nawet od Fortnite, o mniej popularnych grach nie wspominając. Według danych z początku marca, produkcja Respawn Entertainment przyciągnęła do siebie już 50 mln graczy.
Przypominamy, że Apex Legends to darmowa strzelanka battle royale, osadzona w uniwersum znanym z serii Titanfall. Tytuł jest dostępny na PC (Origin), PlayStation 4 oraz Xboksie One.
- EA / Electronic Arts
- marketing
- plotki i przecieki (gry)
- Ninja / Tyler Blevins
- streamerzy / influencerzy
- PC
- PS4
- XONE
Komentarze czytelników
adam11$13 Legend
Gimbo-celebryta dostał pieniądze od łakomej na pieniądze korpo. Meh.
el Centurion
Kiepskich czasów dożyliśmy gdzie zamiast grać to ogląda się w necie jak inni grają i zgarniają za to kupę kasy...
No, ale czasy się zmieniają. Oby.
Azerath Senator
No niepojęte, żeby ludzie oglądali innych jak grają. Przecież nie ma precedensu takiego, żeby ludzie na przykład od dziesiątek lat oglądali ludzi uprawiających różnorakie sporty, gotujących, majsterkujących czy cokolwiek. Co się dzieje dzisiaj z młodzieżą?
Erlan012 Generał
Z jednej strony sam nie przepadam za obecnymi trendami i mam wrażenie, że tacy youtuberzy czy gry pokroju fortnita są pompowane ponad ich faktyczną jakość i treść, a z drugiej czuje w tym niesamowitą hipokryzje osób narzekających.
Ciągle ktoś pisze o tym jakich to strasznych czasów dożyliśmy i jak branża schodzi na psy ale na dobrą sprawę jest to po prostu narzekanie na jakiekolwiek zmiany ...
Każde pokolenie w dużym stopniu robi to samo czyli neguje zmiany bo ich podejścia są jedyne i słuszne co jest oczywiście bzdurą ponieważ nikt nie ma monopolu na to co jest właściwe, a zamykanie się we własnym świecie jest po prostu słabe.
I tak oto mamy takie osoby jak ten cały ninja czy PewPieDie które zarabiają na graniu spore sumy, a które często są tutaj umniejszane i atakowane. Tymczasem dla mnie spoko jest to, że zarabiają na tym co lubią, już bardziej przyczepiłbym się bo klnięcia i ogólną patole na youtubie którą ogladają młode osoby :)
Podsumowując mam wrażenie, że u wiele osób przez zwyczajną zazdrość(jak tam można za granie zarabiać) czy też zwyczajną hipokryzję tak atakuje danych streamerów którzy po prostu odpowiedzieli na zapotrzebowanie rynku które jak widać istniało.
Proponuje zamiast tak się bulwersować po prostu robić samemu to co się chce i grać w to co się podoba bez zbędnego patrzenia na innych i negowania innego niż swoje podejście szczególnie, że dalej są firmy duże, średnie, małe które dostarczają świetne gry.
zanonimizowany1191507 Legend
Mame patrz, na graniu w komputer też można zarobić piniondze.
GRYOnline.pl:
tvgry.pl:
