„Nigdy więcej go nie kupię”. Nowy season pass w LoL-u jest zawodem także dla graczy, którzy sypnęli groszem
Jak sprawdza się przepustka rozpoczynająca 2025 rok w LoL-u? Gracze czują niedosyt i zawód nawet przy płatnym wariancie.

Pierwszy miesiąc 2025 roku powoli dobiega końca w spokojnej dla większości świata gier atmosferze, czego nie można niestety powiedzieć o społeczności League of Legends. Najnowszy sezon popularnej MOBA mierzy się z ciągłą falą krytyki – począwszy od nieudanych wizualiów Noxusu, a na zmianach niebieskiej esencji skończywszy.
Mimo wszystko jednak wciąż znalazły się osoby gotowe sypnąć groszem za ulepszoną przepustkę sezonową. Czy było warto? Ich narzekania pokazują, że nie do końca.
„2025 zmienił Ligę na zawsze i na gorsze”
W przypadku przepustek bojowych LoL oferuje zazwyczaj dwa rodzaje: darmową oraz płatną, która oferuje rozszerzoną zawartość dla gracza. Żaden pass nie jest przy tym równy innemu, ponieważ Rioterzy zawsze wprowadzają pewne zmiany w porównaniu z poprzednikiem – niekoniecznie na plus, co udowadnia krytyka trwającej obecnie przepustki.
Dyskusję rozpoczyna wpis jednego z zawiedzionych graczy, który ukończył właśnie płatną wersję najnowszego passa i jak twierdzi, nigdy więcej nie zrobi tego ponownie – nawet jeśli przerwie w ten sposób dwuletni ciąg wspierania Ligi.
Kiedy obiecali Krainę Czarów dzięki zmianom w 2025, oferując WIĘCEJ skinów niż WCZEŚNIEJ, zwłaszcza w przepustce premium, uwierzyłem im. Nawet, kiedy ludzie pisali tu, że będzie GORZEJ, mówiłem sobie: „Nie, kupię ją i sam się przekonam, czy było warto”. Zgadnijcie, co? Nie było warto.

Autor posta czuł satysfakcję ze wcześniejszych przepustek, zwłaszcza pod względem nagród. Jak możecie pamiętać, gracze mogli zdobywać tony odłamków skórek bądź pomarańczowej esencji, głównie za sprawą orbów oraz grab bagów. Rioterzy ograniczali z czasem te podarunki, czego ostateczne efekty widzimy w obecnym passie – nawet jeśli za niego zapłacimy.
Przepustkowe skórki są wprost okropne, nawet Katarina nie jest tego warta. Nie ma prawie żadnych orbów, „losowa skórka” też nie jest tego warta, a koniec końców zarówno pass premium, jak i darmowy został ogołocony z zawartości pod kłamliwymi obietnicami o poprawie jakości.
Komentujący pod wpisem użytkownika CatMuted4414 podzielają jego odczucia, wierząc że wina leży nie tylko w zawartości przepustki, ale także w „pozytywnym” podejściu Rioterów do zmian na gorsze. Deweloperzy starają się wypromować wszelkie zmiany w grze tak, by uargumentować swoje dobre pobudki – nawet jeśli efekt końcowy nawet nie stał obok poprawek.
[Zły pass] często się zdarza w grach. Łatwo go poprawić i pogodzić się z graczami. Każdy z nas miał kiepskie doświadczenia ze słabymi nagrodami w przepustce, ale istnieje szansa, że kupimy następną.
[Zachowanie Riotu] to przykład złej firmy, której nie da się tak łatwo poprawić i której zachowania są szkodliwe dla relacji z graczami. Nie zamierzam wydać ani dolara więcej na tę grę i rozważam chargeback pieniędzy.
Stara przepustka oferowała 2-3 razy więcej wartości niż obecna, a co najgorsze, mówimy tu o najmniej wartościowym passie w całym przemyśle gier.
Komentujący gracze zaznaczają, że obecna przepustka jest szczególnie ciężka dla osób, które nie spędzają całych dni w LoL-u. Idąc przykładem jednego z nich, kiedyś wystarczyło grać kilka ARAM-ów lub meczy TFT dziennie, by spokojnie skończyć passa – dziś jest to niemożliwe. Z drugiej strony, grindowanie też pozostawia wiele do życzenia przez wzgląd na niezachęcające nagrody.
Jaka jest największa zagadka w tym wszystkim? Powody, dla których Riot Games decyduje się na takie kroki marketingowe. Gracze nie potrafią zrozumieć, co firma osiąga przez stałe zniechęcanie do siebie społeczności, zwłaszcza że elementy kosmetyczne powinny być tylko dodatkiem do darmowego produktu.
Jak myślicie, czy rok 2025 będzie rewolucyjny dla fanów Ligi, którzy zaczynają buntować się przeciwko decyzjom studia? A może nic się nie zmieni?

GRYOnline
Gracze
OpenCritic
Komentarze czytelników
vayha Chorąży
Dla mnie 2025 będzie rewolucyjny bo wychodzi Heroes of Neverth Rebirth. Moja ulubiona moba z moim ulubionym trybem midwars... Gdzie zamiast farmic cripy albo czekać 20 jak jakis toxic nie sfsrmi się w lesie, lepiej iść na środek i od razu robić tylko teamfighty 5vs5. HoN nie jest taki cukierkowy, mangowy, plastikowy i arcadowy jak dota. Jedyna gra od której jestem poważnie uzależniony.
GemmeNissa Junior
Jak dla mnie to kompletna porażka. Jako gracz który nie wydał dotychczasowe ani grosza. To po ostatnich zmianach nie mam nawet ochoty się logować a tym bardziej nie mam czasu by grać od rana do nocy . Już bardziej przemyślane przepustki są w wild rifcie