„Nie możemy pozwolić, by zepchnięto nas do odwrotu”. Walka przeciwko zabijaniu gier może mocno się zaostrzyć w 2026 roku

Kampania „Stop Killing Games” nie traci tempa i wkrótce ma stać się bardziej transparentna. Inicjatywa pozostaje jednak punktem zapalnym między Unią Europejską a USA, a jej przedstawiciele postrzegają amerykańskie naciski jako ostrzeżenie.

Krzysztof Kałuziński

1
„Nie możemy pozwolić, by zepchnięto nas do odwrotu”. Walka przeciwko zabijaniu gier może mocno się zaostrzyć w 2026 roku, źródło grafiki: Stop Killing Games.
„Nie możemy pozwolić, by zepchnięto nas do odwrotu”. Walka przeciwko zabijaniu gier może mocno się zaostrzyć w 2026 roku Źródło: Stop Killing Games.

Zaostrza się konflikt między Unią Europejską a USA, którego częścią jest kampania „Stop Killing Games”. Przedstawiciele inicjatywy spotkali się w Waszyngtonie z grupą mającą objąć przywództwo nad akcją w tej części świata, tymczasem rząd Stanów Zjednoczonych nałożył zakaz podróży m.in. na osoby związane z Aktem o Usługach Cyfrowych. Jedna ze stron stoi murem za prawami konsumenta, druga natomiast określa tę walkę „wymuszaniem cenzury” i zaczyna wywierać naciski.

W imieniu osób odpowiedzialnych za inicjatywę „Stop Killing Games” wypowiedział się Moritz Katzner, przedstawiciel w Parlamencie Europejskim. Za pośrednictwem serwisu Reddit zapowiedział odświeżenie strony internetowej poświęconej projektowi. Ma to zwiększyć transparentność działań oraz przedstawić sylwetki członków zespołu, jak i osób wspierających akcję (wśród nich jest np. eurodeputowany Tiemo Wölken z S&D). Jednocześnie w oficjalnym oświadczeniu zwrócił uwagę na nałożenie przez USA zakazu podróży na obywateli europejskich, w tym osoby udzielające wsparcia prawnego i psychologicznego ofiarom dyskryminacji oraz nienawiści w internecie. Jedną z nich jest Thierry Breton, były komisarz UE ds. rynku wewnętrznego, związany z Aktem o Usługach Cyfrowych (DSA).

Pracujemy nad przekształceniem ustawy „Stop Killing Games” w prawodawstwo, a samo to jest wystarczająco trudne bez obcego rządu próbującego zastraszać nas z zewnątrz. Nie możemy pozwolić, by zepchnięto nas do odwrotu. Suwerenność cyfrowa nie kończy się tam, gdzie zaczynają się interesy amerykańskich firm, i tym bardziej nie kończy się tam, gdzie te interesy przekształcają się w presję ze strony rządu – czytamy w oświadczeniu Moritza Katznera.

Należy wyjaśnić, że według wielu osób to właśnie Breton jest architektem aktu, którego działania są postrzegane jako prowadzące do „zagranicznych wymuszeń” i ataku na interesy amerykańskich firm. Dotyczy to m.in. rzekomego cenzurowania mediów społecznościowych (Breton w 2024 roku „przypomniał” Elonowi Muskowi o obowiązkach prawnych serwisu X, co potraktowano jako próbę zastraszenia). Sam zainteresowany nazywa to z kolei „polowaniem na czarownice”.

Według Katznera jest to natomiast ostrzeżenie także dla inicjatywy „Stop Killing Games” czy nadchodzącego aktu Digital Fairness Act. Ten ostatni skupia się na projektowaniu uczciwych decyzji odbiorców i przesuwaniu środka ciężkości na prawa konsumenckie. Możliwe, że to właśnie tego drugiego aspektu amerykańscy giganci boją się najbardziej.

Dla „Stop Killing Games” suwerenność cyfrowa to nie cenzura, ale prawo obywateli UE do posiadania działających produktów, za które zapłacili, niezależnie od nacisków dyplomatycznych. Warto wspomnieć, że nie tylko rząd USA jest oporny wobec proponowanych zmian. Wielka Brytania traktuje regulacje jako zbędne, ale pracuje nad zapewnieniem konsumentom jasnych informacji od wydawców gier.

Krzysztof Kałuziński

Autor: Krzysztof Kałuziński

W GRYOnline.pl związany z Newsroomem. Nie boi się podejmowania różnych tematów, choć preferuje wiadomości o niezależnych produkcjach w stylu Disco Elysium. W dzieciństwie pisał opowiadania fantasy, katował Pegasusa, a potem peceta. Pasję przekuł w zawód redaktora portalu dla graczy prowadzonego z przyjacielem, jak również copywritera oraz doradcy w sklepie z konsolami. Nie przepada za remake'ami i growymi tasiemcami. Od dziecka chciał napisać powieść, choć zdecydowanie lepiej tworzy mu się bohaterów niż fabułę. Pewnie dlatego tak pokochał RPGi (papierowe i wirtualne). Wychowały go lata 90., do których chętnie by się przeniósł. Uwielbia filmy Tarantino, za sprawą Mad Maksa i pierwszego Fallouta zatracił się w postapo, a Berserk przekonał go do dark fantasy. Dziś próbuje sił w e-commerce i marketingu, jednocześnie wspierając Newsroom w weekendy, dzięki czemu wciąż może kultywować dawne pasje.

Prosty dodatek na Steam na zawsze zmieniłby podejście graczy do kupowania gier. Mógłby jednak bardziej wszystkim zaszkodzić, niż pomóc

Następny
Prosty dodatek na Steam na zawsze zmieniłby podejście graczy do kupowania gier. Mógłby jednak bardziej wszystkim zaszkodzić, niż pomóc

Kingdom Come: Deliverance otrzyma aktualizację next-gen na początku 2026 roku? Nie wszyscy wierzą w najnowszą plotkę

Poprzedni
Kingdom Come: Deliverance otrzyma aktualizację next-gen na początku 2026 roku? Nie wszyscy wierzą w najnowszą plotkę

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl