Międzynarodowa Organizacja Zdrowia oficjalnie przyjęła nową wersję Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób. Wśród schorzeń znalazło się kontrowersyjne zaburzenie grania.

W zeszłym roku informowaliśmy, że Światowa Organizacja Zdrowia (World Health Organization, w skrócie WHO) rozważa dodanie „zaburzenia grania” (ang. gaming disorder) do Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób. Na nic zdały się sprzeciwy organizacji powiązanych z grami, a także wielu osób zajmujących się badaniem ich wpływu na psychikę. Propozycja została właśnie oficjalnie zaakceptowana.
WHO przyjęło ostateczną wersję jedenastej Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób (ICD-11), a w tekście tym znalazło się właśnie zaburzenie grania. Definicja tego schorzenia obejmuje następujące trzy objawy:
Aby zdiagnozować zaburzenie grania, te objawy muszą się uwidaczniać w skali 12 miesięcy, choć możliwe jest skrócenie tego okresu w przypadku wystąpienia „poważnych symptomów”.

Światowa Organizacja Zdrowia wytłumaczyła, że decyzję o dodaniu zaburzenia grania do Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób podjęto po szerokich konsultacjach z ekspertami z wielu dziedzin i dokładnym zbadaniu dostępnych dowodów.
ICD-11 wejdzie w życie 1 stycznia 2022 roku. Od tego momentu kraje będące członkami WHO będą miały obowiązek korzystania z tej wersji klasyfikacji chorób podczas podejmowania decyzji związanych z opieką medyczną. Ponadto mają przekazywać Światowej Organizacji Zdrowia informacje dotyczące zdrowia swoich obywateli, wykorzystując definicje zawarte w dokumencie.
Przyjęcie takiej wersji IDC-11 nie jest specjalnym zaskoczeniem. W ostatnich kilkunastu miesiącach uzależnienie od gier znowu stało się gorącym tematem. Głośno było o przypadkach osób, które zbyt mocno zaangażowały się w Fortnite. Coraz częściej mówi się również o bardziej restrykcyjnych prawnych rozwiązaniach w kwestii lootboksów, których wpływ na graczy przypomina hazard.
68

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.