W sieci pojawiły się kolejne screeny prezentujące grę Mount & Blade II: Bannerlord w akcji. Wciąż nie wiadomo, kiedy kontynuacja popularnego „symulatora średniowiecza” od studia TaleWorlds pojawi się na rynku.

Ostatnie dni to prawdziwy wysyp informacji na temat Mount & Blade II: Bannerlord. Niedawno dowiedzieliśmy się dzięki niemieckiemu serwisowi GameStar oraz forum NeoGAF, że docelowo w kontynuacji popularnego „symulatora średniowiecza”, w którym wcielamy się w bohatera pnącego się po kolejnych szczeblach feudalnej drabinki, na polu bitwy ma walczyć jednocześnie nawet 1000 wirtualnych zbrojnych (choć w obecnym stadium gra jest w stanie wyświetlać ich tylko 500). Deweloperzy zdradzili również między innymi, że świat ma być około cztery razy większy w porównaniu z Mount & Blade: Warband oraz zmieniać się dynamicznie wraz z upływem pór roku. Zapowiedź serwisu GameStar została okraszona niepublikowanymi dotąd screenami prezentującymi grę w akcji. Mogłoby się zatem wydawać, że limit informacji został już na jakiś czas wyczerpany. Nic bardziej mylnego. Niedawno na rosyjskim serwisie Total Wars pojawiły się kolejne, zupełnie nowe zrzuty ekranu, na których możemy podziwiać pracę deweloperów z tureckiego studia TaleWorlds. Oto one:
Obraz tego, jak będzie wyglądało Mount & Blade II: Bannerlord, staje się tym samym coraz bardziej wyraźny, choć twórcy wciąż nie podali oficjalnej daty premiery. Warto przypomnieć, że studio TaleWorlds pracuje nad tym tytułem już pięć lat (pierwsze oficjalne zapowiedzi pojawiły się w 2012 roku). Niewykluczone, że miłośnicy serii oraz klimatów średniowiecza będą musieli poczekać jeszcze co najmniej rok, by móc stanąć do walki o władzę nad krainą Calradia.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
20

Autor: Miłosz Szubert
Filmoznawca z wykształcenia. W GRYOnline.pl pracuje od stycznia 2017 roku. Fan tenisa, koszykówki, komiksów, dobrych książek, historii oraz gier strategicznych Paradoxu. Od niedawna domorosły Mistrz Gry (podobno wychodzi mu to całkiem nieźle). Przez parę lat montował filmy na kanale Notatnik Kinomana na YouTube.