Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 30 sierpnia 2020, 11:45

autor: Karol Laska

Październikowa premiera Mass Effect Trilogy Remastered niepewna

Jeden z dziennikarzy growych zapewnia, że wcześniejsze plotki o remasterze trylogii Mass Effecta są prawdziwe. Premiera gry jest zaplanowana na październik 2020, ale może ulec zmianie.

Październikowa premiera Mass Effect Trilogy Remastered niepewna - ilustracja #1
To byłby dopiero prezent na Gwiazdkę!

Ileż to już plotek dotyczących rzekomego remastera Mass Effect Trilogy wyciekło do sieci. Niektórym ludziom udało się nawet złożyć przedpremierowe zamówienia gry, a z paragonów jednoznacznie wynikało, że premiera przypada jeszcze na ten rok kalendarzowy. Początkowo mówiło się o 29 września, a teraz w przestrzeni internetowej figuruje nieoficjalna data 30 października. Jeżeli chcecie zapoznać się dokładniej z poprzednimi doniesieniami, to zajrzyjcie tutaj.

Wiele plotek pokrywa się ze sobą i silnie sugeruje, że coś jest na rzeczy, choć studio BioWare nadal niczego nie potwierdziło. Tym razem jednak głos zabrał jeden z dziennikarzy growych, Jeff Grubb, który uchylił rąbka tajemnicy w swoim podcaście na YouTube. Publicysta mówi:

Wiem, że te informacje są prawdziwe. Widziałem wystarczająco dowodów, aby wiedzieć, że są prawdziwe, ale wciąż mamy rok 2020, a oni [BioWare – dop. red.] jeszcze nie ogłosili gry. […] W ostatnim tygodniu w planach było jeszcze zapowiedzenie produkcji we wczesnej fazie października, a potem wypuszczenie jej w tym samym miesiącu. […] Zła wiadomość jest taka, że jest rok 2020, więc premiera może zostać przesunięta, ale to nic pewnego.

Electronic Arts ponoć bardzo zależy na jak najszybszym wypuszczeniu na rynek Mass Effect Trilogy Remastered, aby gra mogła być, obok Star Wars Squadrons, kolejnym tytułem dostępnym do zakupu w te święta Bożego Narodzenia (za 60 dolarów, czyli około 220 złotych). Dziennikarz potwierdził także, że należy spodziewać się raczej lekkiego, graficznego odświeżenia aniżeli pełnoprawnego remake’u.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej