Lootboksy będą coraz bardziej opłacalne, pomimo zmian w prawie
Według analityków przychody z lootboksów mają rosnąć każdego roku, aż w 2025 r. osiągną poziom 20 mld dolarów rocznie. Rozwój ten nie będzie jednak trwał bez końca.

Grupa analityczna Juniper przewiduje stały wzrost przychodów z lootboksów w najbliższych latach. Według tej firmy w 2025 r. ta forma monetyzowania gier będzie przynosiła wydawcom 20 miliardów dolarów rocznie. W 2020 r. przychody z tego tytułu wyniosły 15 mld dolarów i analitycy prognozują, że będą rosły o ok. 5% każdego roku. Takie wnioski zawarto w raporcie In-game Gambling & Loot Boxes: Legislation, Market Evolution & Forecasts 2021-2025.
Według Juniper w 2025 roku ponad 230 mln graczy będzie kupowało lootboksy. W tej grupie zdecydowaną większość mają stanowić użytkownicy mobilni. Analitycy nie prognozują jednak stabilnego wzrostu bez końca. W raporcie zawarto wnioski, że tylko kwestią czasu jest wyhamowanie rozwoju tego sektora, gdyż prędzej czy później kupowanie wirtualnych skrzynek się ludziom znudzi.
Nie tylko zmieniające się preferencje graczy zaszkodzą jednak w przyszłości lootboksów. Analitycy zwracają uwagę na fakt, że ten model biznesowy jest postrzegany negatywnie i coraz częściej rządy podejmują próby jego ograniczania poprzez zmiany w prawie. Przypomnijmy, że kilka dni temu pisaliśmy o uchwaleniu przez niemiecki Bundestag nowelizacji ustawy o ochronie osób młodych. Eksperci przewidują, że pozwoli ona władzom na ograniczenie lootboksów tylko do gier, które klasyfikowane są jako produkcje dla osób dorosłych.
Analitycy nie sądzą jednak, że wydawcy będą na wszystkie te zmiany patrzyć bezczynnie. Spodziewają się, że sposób działania skrzynek będzie modyfikowany, tak aby gracze się do nich nie zrazili na dobre, oraz aby uniknąć klasyfikacji tego modelu biznesowego jako hazard.
Tendencja do łagodzenia lootboksów powinna cieszyć, choć wiele osób wolałoby, gdyby ten sposób zarabiania w ogóle odszedł do lamusa. Niektórzy deweloperzy idą zresztą w tym kierunku. Skrzynki z losową zawartością usunięto m.in. z Fortnite, Rocket League oraz Star Wars: Battlefront II i za każdym razem taka zmiana spotykała się z ciepłym odbiorem przez graczy. Jednocześnie firmy pokroju 2K Games czy Electronic Arts zarabiają takie krocie na lootboksach w grach sportowych, że najpewniej będą do upadłego broniły tego sposobu monetyzowania gier.
- Dopamina, szczury i lootboxy – jak gry nie pozwalają naszemu mózgowi się nudzić
- Dlaczego wydajemy pieniądze na mikropłatności i lootboxy?
Więcej:Smutny powrót Dead Space. Electronic Arts chyba posunęło się za daleko
Komentarze czytelników
zanonimizowany449082 Generał
Skrzynki z losową zawartością usunięto m.in. z (...) Star Wars: Battlefront II (...). Jednocześnie firmy pokroju (...) Electronic Arts (...) najpewniej będą do upadłego broniły tego sposobu monetyzowania gier.
Będą, ale tylko tam gdzie lootboxy są powrzechnie tolerowane. W FUT ludzie wydaja krocie na skrzynki i nie mają z tym problemu, bo na tym opiera sie cały tryb gry. Do tego w FIFie sa inne tryby, które nie wymagają mikroplatnosci.
A takie SW BFII wplotło boxy we wszystkie tryby nie zostawiając graczom wyboru. Rozpętała sie burza i lootboxy usunięto.
Cały czas mowimy o grach od EA!
Jedna firma rozne podejścia.
KillAndWin Legionista
Co tu dużo mówić. Gracze graczom zgotowali ten los. Ja kupuję gry, ale ze 3 razy mi się zdarzyło że dopłaciłem za coś w grze. Ale nigdy więcej. Póki wszyscy nie wezmę sobie tego do serca, wszyscy będziemy rypani równo. Niestety gości którzy są gotów wydawać tysiące PLN na skórkę dla konia czy bardziej kolorowy miecz nie brakuje. Albo płacić za premium pociski tylko żeby wygrać. Zwycięstwo przez można powiedzieć oszustwo. Taki syndrom małego... Pozdro dla kupujących lootboxy i śmieci premium z gier!
AUTO6 Generał

tak lootboxy i mikropłatności przeniosły się w całości na urządzenia mobilne to bym nie płakał.
Punk_Salami Pretorianin
Szczerze to dopóki lootboxy nie dają umiejętności czy specjalnej amunicji to mi nie przeszkadzają, tak samo z karnetami i przepustkami bojowymi o ile nie zapłaciłem za samą grę, i nadal mogę zdobyć przedmioty z lootboxów. Spoko, darmowa gra musi jakoś zarobić rozumiem, lecz gra za którą zabuliłem 40 $ powinna mi dawać taki sam dostęp do gry jak gracze którzy dopłacili parę dyszek.
Wilk1999 Generał

Cóż o lootboksach każdy gracz ma swoje zdanie (chociaż wielu z nich potrafi łączyć się w grupy, wspólnie podzielając o nich podobne opinie) i z pewnością każdy gracz mógłby jak Konrad z III części "Dziadów" pisać o nich swoją własną pieśń zemsty. Dopóki ich rola oraz wpływ na rynek gier nie przestanie w ogóle być zauważalne oraz nie spadnie do zera pozostaje nam tylko odpowiednio reagować na praktyki deweloperów, którzy postanowili je wykorzystać, aby wycisnąć z graczy jeszcze więcej pieniędzy.