Koniec Tritona - właściciele zakupionego w e-dystrybucji Preya na lodzie?

Triton, serwis zajmujący się cyfrową dystrybucją gier, zniknął z Internetu. Zajmował się on między innymi sprzedażą popularnego FPS Prey. Po tym, jak strona zniknęła i serwery przestały odpowiadać, użytkownicy, którzy zakupili za pośrednictwem Tritona grę czują się wystawieni do wiatru, ponieważ nie mogą cieszyć się swoim nabytkiem.

Artur Falkowski

9 października 2006 08:45

 Komentarze

Triton, serwis zajmujący się cyfrową dystrybucją gier, zniknął z Internetu. Zajmował się on między innymi sprzedażą popularnego FPS Prey. Po tym, jak strona zniknęła i serwery przestały odpowiadać, użytkownicy, którzy zakupili za pośrednictwem Tritona grę czują się wystawieni do wiatru, ponieważ nie mogą cieszyć się swoim nabytkiem.

Serwis funkcjonował na podobnych zasadach jak dystrybuujący produkty firmy Valve Steam. Po uiszczeniu opłaty i ściągnięciu gry, do jej uruchomienia wymagane jest zalogowanie się. W momencie, kiedy nie ma możliwości dokonania autoryzacji, ściągnięte dane stają się bezużyteczne.

Póki co 3D Realms niezbyt wie, jak sobie poradzić z tym problemem. Joe Siegler, webmaster strony producenta, stwierdził: „Zostaliśmy poinformowani, że serwis Triton jest zamykany. Niedługo powinniśmy mieć więcej informacji na ten temat. Obecnie nie wiem, jak rozwiązane zostaną kwestie kluczy, kodów, Tritona, logowania się i pozostałe aspekty. Zajmuję się tym i przysięgam, że jak tylko się czegoś dowiem, niezwłocznie was poinformuję”.

Uaktualnienie:

Obwando, człowiek zajmujacy się Preyem na Tritonie, napisał:

„Nie mogę wdawać się w szczegóły, ale mogę powiedzieć, że wszyscy użytkownicy, którzy zakupili grę za pośrednictwem Tritona, nie zostaną oszukani ani pozostawieni na lodzie. Ukaże się patch, który usunie zależność gry od systemu online i pozwoli na zrobienie kopii i granie w nabyte tytuły. Kolejnym posunięciem będzie umożliwienie bezpośredniego uruchamiania gier bez podawania kodu uzyskiwanego do tej pory z Tritona”.