Twórcy gry z Jamesem Bondem nie narzekają na wiosnę bez GTA 6, ale też wyczekują premiery tej produkcji. Nawet jeśli najnowszy sukces stawia ją w ciekawym, polskim towarzystwie.
Kolejny twórca zapewnia, że Grand Theft Auto 6 może pomóc branży gier, podczas gdy ostatni sukces „szóstki” rzekomo może być złym zwiastunem.
Absolutnie nikt nie był zaskoczony uznaniem GTA 6 za najbardziej wyczekiwaną grę na gali Golden Joystick Awards 2025. Jaka bowiem inna gra mogłaby dorównać tytułowi, na który gracze czekają już kilkanaście lat z niesłabnącym entuzjazmem, którego zwiastuny mają 269 i 140 milionów wyświetleń w samym serwisie YouTube, i który budzi grozę wśród wydawców oraz deweloperów starających się uniknąć „meteorytu” i „bomby termojądrowej”, jakim będzie nowe Grand Theft Auto?
Inna sprawa, że najwyraźniej GTA 6 tylko nieznacznie wyprzedziło inną wyczekiwaną produkcję: Wiedźmina 4. Co jest o tyle zabawne, że Rockstar Games powtórzył pewien – jak chce pewna redakcja – złowróżbny sukces zespołu CD Projekt Red.
Jak zauważył serwis Games Radar, GTA 6 to dopiero trzecia pozycja w historii, która dwa lata z rzędu wygrała w kategorii „Najbardziej wyczekiwana gra” na gali Golden Joystick Awards. Wcześniej ta sztuka udała się jedynie dwóm dziełom CD Projektu: Wiedźminowi 3 oraz Cyberpunkowi 2077.
Pomijając pochełatnie polskiej dumy narodowej, dziennikarz Anthony McGlynn wskazuje, że to „ciekawe” towarzystwo dla nowego Grand Theft Auto. Obie gry CDPR miały bowiem problemy na premierę, zwłaszcza Cyberpunk 2077, który potrzebował wielu lat i licznych aktualizacji, by odzyskać zaufanie graczy po fatalnym debiucie (szczególnie na konsolach).
Oczywiście wskazywanie takiej „zbieżności” jest nieco na wyrost, ale nie ulega wątpliwości, że GTA 6 będzie miało swoje problemy. Współczesne gry są tak rozbudowane, że wydanie jakiegokolwiek większego tytułu bez poważnych błędów graniczy z cudem. A „szóste” Grand Theft Auto niewątpliwie będzie jedną z największych produkcji w historii, sądząc po tym, co dotychczas mówili twórcy (lub wydawca).
Niemniej wypada podkreślić, że ostatnie opóźnienie gry miało wynikać wyłącznie z potrzeby dopracowania gry (cała zawartość ma być już gotowa), by – tak jest – uniknąć powtórki z Cyberpunka 2077. Rockstar i Take-Two Interactive nie mogą sobie bowiem pozwolić na fatalną premierę tak wyczekiwanej produkcji. Zwłaszcza po tym, jak inna kultowa seria wydawcy wciąż nie pozbierała się po kiepskim debiucie i skutecznie zraziła do siebie wiernych fanów cyklu.
Pomijając takie dywagacje, przesunięcie debiutu GTA 6 wywołało westchnienie ulgi u wielu deweloperów. Zwłaszcza że Rockstar podał dokładną datę premiery, co powinno ułatwić uniknięcie konfrontacji z tym „meteorytem”. To bowiem, cytując analityków, byłoby „samobójstwem” nawet dla największych produkcji.
Ten sentyment podziela Hakan Abrak, prezes IO Interactive. Studio obecnie pracuje nad 007 First Light, czy swoistym pierwszym rozdziałem historii Jamesa Bonda jako agenta Jej Królewskiej Mości. Jak to ujął w wywiadzie dla GamesIndustry.biz (via Games Radar), „wiosna zapowiada się bardzo dobrze” po opóźnieniu GTA 6. Oczywiście dla innych twórców.
Niemniej Abrak dodał, że jego zdaniem premiera Grand Theft Auto VI to coś, czego branża powinna wyglądać, bo tak wielki tytuł może przyciągnąć do gier wideo osoby, które ostatnio nie interesowały się tym segmentem rozrywki.
Byłoby kłamstwem nie przyznać, że wiosna wygląda naprawdę dobrze. Chciałbym jednocześnie dodać, że GTA 6 jest czymś dobrym dla branży. Wierzę, że wielu graczy, którzy być może nie grali od dłuższego czasu, ponownie się nim zainteresuje, a dla całej branży będzie to coś niesamowitego.
Nie ma wątpliwości, że szóste” GTA faktycznie przyciągnie uwagę ogromnej liczby graczy, a być może faktycznie przypomni niektórym osobom o grach wideo w ogóle.
Niemniej to wszystko to tylko spekulacje. Czyli jedyne, z czym zostali gracze w temacie Grand Theft Auto 6, dopóki Rockstar nie uzna za stosowne podzielić się nowym zwiastunem lub informacjami, nim zdesperowani fani znów wybiorą się na Księżyc w poszukiwaniu „teaserów”. Albo skupią się na doniesieniach o zwolnieniach i innych niewesołych pogłoskach na temat Rockstar Games.
Więcej:Ubisoft mógł wyjawić okno premiery Assassin's Creed: Black Flag Remake

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).