Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 6 stycznia 2020, 08:00

Grosza rzuć Redom

Po premierze wiedźmińskiego serialu widzimy, jak bardzo sukces Netfliksa pomógł polskim twórcom gry. Dzięki milionom, wydanym przez platformę streamingową na reklamę setki tysięcy ludzi potrząsnęło sakiewką i rzuciło groszem.

Kurz po premierze serialu Wiedźmin Netfliksa już opadł i choć nie wszystkim ta produkcja przypadła do gustu (zdania w naszej redakcji są mocno podzielone), to jedno trzeba powiedzieć sobie wprost – jej pojawienie się miało znaczący wpływ na wzrost popularności całego wiedźmińskiego uniwersum, co powinno ucieszyć nie tylko Andrzeja Sapkowskiego, ale również studio CD Projekt Red.

Wzrost zainteresowania prozą łódzkiego pisarza jest poniekąd zrozumiały, bo producenci serialu często podkreślali, skąd postać Geralta z Rivii w ogóle się wzięła. Już dwa tygodnie temu pisaliśmy, że Wiedźmin stał się bestsellerem na Amazonie, a pierwszy tom opowiadań (Ostatnie życzenie) wylądował na szczycie rankingu najchętniej kupowanych książek na tej platformie. Większą ciekawostkę stanowi jednak nagła eksplozja popularności Wiedźmina 3, czyli ostatniej gry studia CD Projekt Red. Netflix przez wiele miesięcy zręcznie unikał pytań o powiązania z wirtualną adaptacją prozy Sapkowskiego i koniec końców, nie zawarł ich w swoim dziele praktycznie w ogóle. Nie miało to jednak żadnego wpływu na zainteresowanie trylogią, czego dowodem są ostatnie doniesienia – w Nowym Roku w Wiedźmina 3 grało na Steamie jednocześnie więcej osób, niż po premierze „trójki”.

Grosza rzuć Redom - ilustracja #1

Czy po debiucie serialu wszyscy postanowili nagle odkurzyć Dziki Gon? Odpowiedź na to pytanie brzmi „nie”. Ogromna liczba grających wynika ze zwiększonej sprzedaży gry, która zaczęła diametralnie rosnąć od momentu rozpoczęcia kampanii marketingowej serialu. Sprawdziliśmy to, korzystając z danych zbieranych przez SteamSpy. Sprzedaż wyraźnie skoczyła po 1 lipca, gdy Netflix opublikował pierwsze zdjęcia Geralta, Yennefer i Ciri. W kolejnym tygodniu Wiedźmin 3 sprzedał się w nakładzie pół miliona kopii, a mówimy tutaj wyłącznie o Steamie, który jest tylko jednym z kanałów dystrybucji gry. Kolejne skoki miały miejsce po publikacji zwiastuna, jak i samej premiery serialu. Dość powiedzieć, że w okresie od 1 lipca 2019 roku do 1 stycznia 2020 roku Redzi sprzedali 2 184 000 egzemplarzy „trójki”. Na zrobienie takiego samego wyniku po premierze, warszawska firma potrzebowała prawie siedemnastu miesięcy, a przecież nie możemy mówić wyłącznie o okresie rozpoczynającym się od 19 maja 2015 roku, bo wcześniej gra znajdowała się w przedsprzedaży.

Wniosek z naszych badań jest prosty. Serial ma znaczący wpływ na sprzedaż wiedźmińskich gier, co zapewne nie ujdzie uwadze firmy CD Projekt Red. Możemy się założyć, że już teraz poważnie myśli się o Wiedźminie 4 i kto wie, być może będzie to jednak kontynuacja przygód Geralta z Rivii, zwłaszcza, że po zakopaniu topora wojennego pomiędzy deweloperami, a Andrzejem Sapkowskim nic nie powinno stać na przeszkodzie, by taki produkt stworzyć.

ZAPISZ SIĘ DO NEWSLETTERA

Jeśli spodobał Ci się ten tekst i chcesz otrzymywać go przed wszystkimi, zapisz się do naszego newslettera.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej