W obliczu rosnącej dominacji generatywnego AI w produkcji gier niezależne studio Chequered Ink zdecydowało się pójść pod prąd i udostępniło twórcom ogromny pakiet ręcznie przygotowanych zasobów – alternatywę dla narzędzi, które budzą coraz więcej kontrowersji.
W branży gier zachodzą zmiany, które jeszcze kilka lat temu wydawały się odległą przyszłością. Obecnie coraz trudniej wskazać projekt, który przynajmniej na etapie prototypu lub w ramach zastępstwa dla placeholderów nie korzystałby z generatywnej sztucznej inteligencji. Trend ten wydaje się tylko narastać, choć np. Dan Houser uważa, że narzędzia AI nie staną się standardem, gdyż sztuczna inteligencja unicestwi samą siebie.
Zwłaszcza że stopniowo rośnie też sceptycyzm odbiorców. Gracze coraz częściej krytykują użycie modeli opartych na cudzych pracach, a branża kreatywna mierzy się z problemem masowych zwolnień i presją, by artyści udowadniali, że ich dzieła nie powstały przy pomocy algorytmów.
Na tym tle wyróżnia się ruch dwuosobowego niezależnego studia Chequered Ink, które postanowiło zaproponować młodym deweloperom rozwiązanie całkowicie pozbawione wpływu generatywnego AI. Zespół udostępnił ogromny pakiet ponad 10 tysięcy zasobów do gier, mający – jak podkreślają twórcy – „dać początkującym deweloperom alternatywę dla AI”.
W skład paczki wchodzi ponad 9 tys. grafik nadających się do platformówek, RPG-ów, gier logicznych, karcianek i wielu innych gatunków, a także ponad 700 ręcznie wykonanych efektów dźwiękowych.
Studio tłumaczy, że impulsem do stworzenia owego zestawu były m.in. gwałtownie rosnące zapotrzebowanie na energię (a co za tym idzie – wyższe jej koszty) oraz zwiększona emisja dwutlenku węgla generowana podczas tworzenia obrazów i dźwięków. Deweloperzy pragną również uniknąć sytuacji, w której najpopularniejsze narzędzia AI szkolą się na materiałach chronionymi prawami autorskimi.
Chequered Ink zapowiada również, że na tym nie poprzestanie:
To dopiero początek. Naszą stałą misją będzie tworzenie coraz większej liczby grafik i dźwięków, które ludzie będą mogli wykorzystywać w swoich grach, ręcznie, abyśmy mogli nadal obserwować rozwój nowych programistów bez konieczności stosowania generatywnej sztucznej inteligencji.
Pakiet jest obecnie dostępny w sprzedaży z 50-procentowym rabatem (został wyceniony na 10 dolarów, czyli około 36 zł), co ma dodatkowo zachęcić niezależnych twórców do eksperymentowania bez presji sięgania po wzbudzające kontrowersje narzędzia AI.

Autor: Kamil Kleszyk
Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.