Studio Polyphony Digital ogłosiło, że nie zdąży z premierą Gran Turismo Sport na tegoroczną jesień. Zamiast tego najnowsza odsłona kultowej serii gier wyścigowych trafi na rynek w niesprecyzowanym okresie 2017 roku.
Mamy smutne wieści dla posiadaczy PlayStation 4, którzy czekają z utęsknieniem, aż ich konsola dorobi się jakiejkolwiek ekskluzywnej gry wyścigowej poza wydanym prawie dwa lata temu DriveClubem – studio Polyphony Digital zawiadomiło, że premiera Gran Turismo Sport nie odbędzie się w listopadzie, jak dotychczas planowano, lecz dopiero w przyszłym roku (w jego niesprecyzowanym bliżej okresie). Podany powód? Prozaiczna chęc lepszego dopracowania gry, uzasadniona wykorzystywaniem najnowszej technologii, próbą zrewolucjonizowania sieciowej rywalizacji i chęcią dostarczenia najlepszej odsłony Gran Turismo w historii. Czyli nic konkretnego, tak na dobrą sprawę.

Pozostaje nam tylko mieć nadzieję, że Polyphony Digital zrekompensuje jakoś graczom dłuższe oczekiwanie. Deweloper obiecał, że będzie prezentował grę na wybranych nadchodzących imprezach w różnych częściach świata, ale byłoby miło, gdyby wykorzystano ten dodatkowy czas na przygotowanie beta-testów, które zapowiedziano w momencie ujawnienia gry, a potem się z tego wycofano. Gracze ucieszyliby się też na pewno z tradycyjnego trybu kariery, którego Gran Turismo Sport ma być pozbawione, ale na wprowadzenie takiej funkcji teraz raczej nie mamy co liczyć. Pozostaje nam uzbroić się w cierpliwość i poczekać do przyszłego roku, by przekonać się, jak twórcy spożytkowali czas dany im na przygotowanie pierwszej na PlayStation 4 odsłony tej kultowej serii samochodówek.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
GRYOnline
Gracze
OpenCritic
5

Autor: Krzysztof Mysiak
Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.